Wielkimi krokami zbliża się pierwsza zagraniczna wizyta Karola Nawrockiego. W środę 3 września prezydent uda się do Waszyngtonu na spotkanie z Donladem Trumpem. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakie tematy mają zostać poruszone podczas rozmów. Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki przekazał jedynie, że prezydenci mają rozmawiać o bezpieczeństwie militarnym i energetycznym Polski. Wiadomo również, że Karol Nawrocki i Donald Trump spotkają się najpierw w cztery oczy a następnie rozmowy mają toczyć się w szerszej formule, między delegacjami.
Z ustaleń Onetu wynika, że w polskiej delegacji zabraknie przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także polskiej ambasady w Waszyngtonie. Karolowi Nawrockiemu nie będzie towarzyszył ani chargé d'affaires, ani żaden z niższych rangą urzędników placówki. Bogdan Klich ma jedynie przywitać prezydenta na lotnisku tuż po przylocie do Stanów Zjednoczonych.
Według Onetu Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP, podczas swojej niedawnej wizyty w Waszyngtonie miał odbyć długą rozmowę z Bogdanem Klichem. Co więcej, pracownicy ambasady mieli pomagać urzędnikom z KPRP w przeprowadzeniu technicznego rekonesansu przed wizytą Karola Nawrockiego.
Zgodnie z przyjętym wcześniej zwyczajem zazwyczaj w rozmowach brał udział jeden z wiceministrów lub dyrektor zajmujący się danym obszarem. Przykładowo podczas wizyty w Chinach u boku Andrzeja Dudy pojawił się Władysław Teofil Bartoszewski, który w resorcie koordynuje politykę azjatycką.
Tym samym jest to kolejna odsłona sporu między Pałacem Prezydenckim a MSZ. W ubiegłym tygodniu media obiegła informacja, że resort kierowany przez Radosława Sikorskiego przekazał Karolowi Nawrockiemu materiały, w których zostało zawarte polskie stanowisko. Chodzło m.in. o dalszą obecność wojsk amerykańskich na wschodniej flance NATO, w tym w Polsce, a także dalszej pomocy dla Ukrainy.
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz kpił z działań MSZ twierdząc, że stanowisko nie zawiera żadnych ważnych wskazówek. – To oczywista nieprawda i Pałac Prezydencki doskonale o tym wie. Niestety to się wpisuje w politykę komunikacyjną otoczenia głowy państwa, co z punktu widzenia naszych interesów na świecie nie jest niczym dobrym – powiedzieli w rozmowie z Onetem przedstawiciele MSZ.
Czytaj też:
Karol Nawrocki dostrzegł zapłakaną dziewczynkę. Zareagował błyskawicznieCzytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Czy prezydent Nawrocki ma plan ataku na rząd?