Asahi Linux pracuje nad obsługą Linuksa dla komputerów Apple Silicon Mac z procesorami ARM firmy Apple
Proces integracji z głównym jądrem rozpoczął się 21 sierpnia 2025 roku, kiedy to patche implementujące obsługę USB3 zostały przesłane jako prośba o komentarze. To standardowa procedura poprzedzająca oficjalne włączenie nowych funkcji do systemu. Warto jednak zaznaczyć, że obecna implementacja dotyczy wyłącznie serii M1 i M2, podczas gdy nowsze procesory M3 i M4 wciąż czekają na swoją kolej.
Czytaj też: Gemini 2.5 Pro w GitHub Copilot. Płatni użytkownicy dostają nowy model AI
Deweloperzy Asahi Linux nie kryją, że implementacja USB w układach Apple Silicon to prawdziwy koszmar. Kontroler USB3 wymaga nietypowych obejść, które znacząco komplikują proces tworzenia sterowników. Największym wyzwaniem okazał się brak wykrywania zdarzeń podłączenia i odłączenia urządzeń, podczas gdy standardowe implementacje automatycznie reagują na takie sytuacje, rozwiązanie Apple wymaga pełnego resetu sprzętowego przy każdym nowym połączeniu.
Dodatkowe komplikacje wprowadza wariant TIPD CD321x stosowany w komputerach Apple. Ten układ uniemożliwia kontrolę negocjacji trybu pracy portów oraz dostęp do kluczowych danych komunikacyjnych. Programiści musieli opracować skomplikowane procedury synchronizacyjne, aby zapobiec awariom całego systemu. Sven Peter, jeden z głównych deweloperów projektu, przyznaje że rozwiązanie nie zachwyca elegancją kodu, ale po długotrwałych testach różnych podejść okazało się jedynym działającym.
Czytaj też: Google Home z Gemini AI przypadkowo ujawniony. Nowy inteligentny głośnik jesienią 2025?
Nawet po udanej implementacji wsparcia USB 3.1 Gen 2 użytkownicy wciąż muszą się liczyć z poważnymi ograniczeniami. Brak obsługi DisplayPort przez USB-C oznacza problemy z podłączaniem zewnętrznych monitorów. Równie kłopotliwy jest brak wsparcia dla Thunderbolt i USB4, które są niezbędne dla profesjonalnych zastosowań wymagających wysokiej przepustowości. TouchID pozostaje poza zasięgiem, ponieważ ta funkcja wymaga głębokiej integracji z systemem bezpieczeństwa Apple, co czyni jej implementację wyjątkowo skomplikowaną.
Zespół Asahi Linux kontynuuje prace nad tymi funkcjami, ale nie podaje konkretnych terminów ich udostępnienia. Każda z nich stanowi oddzielne wyzwanie techniczne wymagające miesięcy inżynierii wstecznej. Dla wielu użytkowników Linuksa komputery Apple z procesorami ARM wciąż pozostają problematycznym wyborem. Konieczność korzystania ze specjalistycznej dystrybucji Asahi Linux zamiast popularnych systemów takich jak Ubuntu czy Arch znacząco ogranicza elastyczność.
Czytaj też: Apple TV+ drożeje o 30 procent. Nowa cena już obowiązuje – na szczęście nie w Polsce
Problemy z obsługą Linuksa dotyczą zresztą nie tylko sprzętu Apple, laptopy z procesorami Snapdragon X1 również borykają się z podobnymi ograniczeniami. W praktyce laptopy z procesorami AMD Ryzen i Intel Core Ultra oferują znacznie lepsze doświadczenia dla użytkowników Linuksa. Większość funkcji działa od razu, bez konieczności używania eksperymentalnych sterowników czy ograniczonych dystrybucji. Dla osób szukających stabilnego środowiska do pracy czy rozrywki, tradycyjne architektury x86-64 wciąż pozostają bezpieczniejszym wyborem.
Postępy projektu Asahi Linux są niewątpliwie imponujące, ale warto zachować zdrowy sceptycyzm. Projekt wciąż znajduje się w fazie rozwoju, gdzie stabilność często ustępuje miejsca innowacyjności. Dla hobbystów i entuzjastów to świetna platforma do eksperymentów, ale dla osób potrzebujących niezawodnego narzędzia pracy wciąż zbyt ryzykowna opcja, dlatego lepiej całość traktować jako ciekawy eksperyment, który może zmienić coś w przyszłości.