Beata Kozidrak przerwała milczenie. Napisała piękny list, tak ją pożegnała

4 dni temu 12
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Beata Kozidrak na długie miesiące zniknęła z sieci, a fani na próżno zastanawiali się, co się z nią dzieje. Dopiero niedawno piosenkarka z radością mogła poinformować o powrocie na scenę. Dziś jednak dotarły do niej wieści, które ogromnie ją zasmuciły. Nie mogła milczeć - w najbardziej osobisty sposób pożegnała Joannę Kołaczkowską. Zapowiedziała też, jak chce ją pożegnać na scenie.

Beata Kozidrak w zupełnie niespodziewany sposób przerwała koncertowanie zimą 2024 roku. Przez wiele miesięcy nie występowała publicznie, nawet po to, by odebrać nagrodę Złotego Fryderyka. Nie udzielała się też w mediach społecznościowych. Dopiero niedawno z wielką radością ogłosiła powrót na scenę. Jeden z koncertów odbędzie się w Starachowicach między 30 a 31 sierpnia.

"W sierpniu, po dłuższej nieobecności wracam na scenę. Kolejny przystanek: Starachowice! Już nie mogę się doczekać spotkania z wami! Sprawdzajcie moją stronę - kalendarz koncertów szybko się zapełnia. Do zobaczenia pod sceną!" - napisała Beata.

Najbliższe wydarzenia z udziałem Kozidrak i Bajmu to także Dni Pszczyny - 24 sierpnia - i oczywiście zapowiadany od dawna "House of Beata", zaplanowany na 29 listopada w Łodzi. Właśnie na najbliższy koncert artystka zapowiedziała wyjątkowe pożegnanie Joanny Kołaczkowskiej.

Wszyscy mieli nadzieję, że Joanna Kołaczkowska jeszcze przez wiele lat będzie cieszyła kolejne pokolenia na scenie. Niestety, niedługo po północy 17 lipca poinformowano o jej odejściuNajsmutniejsze wieści przekazano na oficjalnym profilu Kabaretu Hrabi, z którym była związana od lat.

"Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół - wśród tych, których kochała i którzy kochali ją bezgranicznie. Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić" - pisali jej przyjaciele z kabaretu.

Po tym komunikacie w sieci zaroiło się od poruszających pożegnań innych gwiazd, które ją znały lub po prostu ceniły jej talent. Wzruszającymi wyznaniami w mediach podzielili się między innymi Jerzy OwsiakAleksandra Kwaśniewska i Irena Santor. Kozidrak poszła o krok dalej.

Pożegnanie, jakie opublikowała Kozidrak, przybrało formę listu. Beata zaczęła od osobistego zwrotu "Droga Asiu" i zwróciła się do Kołaczkowskiej bezpośrednio.

"Dzisiejszy poranek przyniósł bardzo smutną wiadomość. Odeszłaś. Cudowna, niepowtarzalna. Twoje żarty, skecze i teksty były obecne w moim życiu od lat - w rozmowach, żargonie, codziennym śmiechu. Zostawiłaś ślad, którego nie da się wymazać" - napisała wokalistka.

Kozidrak przypomniała, że Kołaczkowska należała do artystów, którzy sami wsparli ją w trudnych chwilach. Teraz zamierza się jej odwdzięczyć - żałuje, że nie mogła zrobić tego wcześniej.

"Wystąpiłaś razem z innymi artystami w filmiku wspierającym mnie w chorobie. Ja niestety nie zdążyłam zaśpiewać dla ciebie. Obiecuję, że zrobię to podczas najbliższego koncertu. Jest mi smutno i czuję ogromną pustkę, bo wiem, że na scenie kabaretowej nikt cię nie zastąpi. Byłaś najlepsza" - dodała na koniec.

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Potwierdziły się doniesienia ws. Beaty Kozidrak. Bliscy przerwali milczenie

Tak Kołaczkowska zaplanowała swój pogrzeb. Na tym zależało jej najbardziej

Przed śmiercią Joanna Kołaczkowska otwarcie to wyznała. Ludzie nie mieli pojęcia

Przeczytaj źródło