- Karol Nawrocki nie podpisze podniesienia akcyzy na alkohol - potwierdził minister Bogucki w rozmowie z Radiem ZET. Dodał, że prezydent dotrzyma słowa i nie podpisze ustawy podwyższającej podatki.
"To jest naprawdę niesłychane warcholstwo" - tak te zapowiedzi na platformie X skomentował aktywista Jan Śpiewak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwie walizki, bez znajomości polskiego. Dziś firma warta 2 MILIARDY - Gregoire Nitot Sii Polska
"Pierwszy duży błąd"
"Pierwszy duży błąd PKN (prezydent Karol Nawrocki - przyp. red.). Wóda jest tania jak nigdy. Cena wszystkiego nie załatwia, ale zawsze może być jakąś barierą przed wypiciem kolejnej butelki" - komentuje dziennikarz Super Expressu Jacek Prusinowski.
"Nawet jeśli Prezydent Nawrocki uważa podwyżkę akcyzy (która jest de facto waloryzacją) za podwyżkę podatków to sprzeciw wobec niej - przy tak ogromnych kosztach społecznych i zdrowotnych nadużywania alkoholu - jest absurdem" - dodaje ekonomista Mateusz Urban.
Sprawę komentują także politycy.
"Nawrocki. Zamrożenie cen prądu dla polskich rodzin - NIE! Za to wóda będzie dalej tania i powszechnie dostępna! Czego nie rozumiecie? Będzie ci zimno, to rozgrzej się czystą!" - napisał na platformie X europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
Inaczej na sprawę patrzy były premier Leszek Miller.
"Rząd Donalda Tuska planuje znaczące podwyżki akcyzy na napoje alkoholowe. Od 1 stycznia 2026 roku stawki mają wzrosnąć o 15% w stosunku do poziomu z 2025 roku, a od 1 stycznia 2027 roku – o kolejne 10%. Rząd tłumaczy ten krok troską o zdrowie publiczne i potrzebą ograniczenia dostępności alkoholu. W rzeczywistości zasadniczym celem jest zwiększenie wpływów do budżetu – zarówno z samej sprzedaży, jak i z tytułu kosztów zdrowotnych związanych ze spożyciem alkoholu. Z ogromnymi problemami budżetowymi zmagał się także mój rząd. Sposobem na poprawę sytuacji nie były jednak podwyżki podatków, lecz ich obniżanie. Przypomnę choćby zmniejszenie stawki CIT z 27 do 19 procent czy redukcję akcyzy na alkohol" - napisał Leszek Miller na platformie X.
"Dziś Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy alarmuje, że z powodu "szarej strefy" budżet traci już około 1,3 mld zł rocznie. Kolejna podwyżka akcyzy ten problem tylko pogłębi. Warto więc, aby obecni decydenci sięgnęli do doświadczeń sprzed lat – i zamiast szukać łatwych dochodów w podnoszeniu podatków, pamiętali, że rozsądne ich obniżenie bywa bardziej racjonalnym rozwiązaniem" - dodaje polityk.
Jakub Szymczuk fotograf prezydenta Andrzeja Dudy wskazuje, dlaczego podwyższenie opłaty cukrowej to dobry krok.
"To jaką rzeźnię w zdrowiu Polaków robi cukier, jest przerażające. Ostatnio spędziłem trochę czasu na oddziale, gdzie cukrzykom amputują nogi. Mojemu ojcu również. Nie byłem świadomy, jaką to jest skala, tych ludzi nie widać, a to nie tylko amputacje. Stanowczo powinno się zrobić z tym porządek, dzieciaki coraz grubsze, dorośli coraz bardziej schorowani, starzy coraz bardziej niedołężni. Ja bym nie traktował tego jako podwyższanie podatków, tylko jako profilaktykę, a te pieniądze powinny celowo iść na służbę zdrowia" - pisze na platformie X Szymczuk.
Rząd chce wyższej akcyzy i opłaty cukrowej
Ministerstwo Finansów zaproponowało, aby od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na napoje alkoholowe wzrosły o 15 proc. w porównaniu do stawek z 2025 r., a od 2027 r. miałyby wzrosnąć o kolejne 10 proc. Podobne zmiany dotyczą opłaty cukrowej, która obejmuje również napoje energetyczne zawierające kofeinę lub taurynę.
Według rządowej propozycji aktualizacja opłaty cukrowej przewiduje wzrost stałej opłaty za zawartość cukrów do 5 g w 100 ml napoju z 0,50 zł do 0,70 zł, a zmiennej za każdy gram cukrów powyżej 5 g z 0,05 zł do 0,10 zł. Opłata za kofeinę lub taurynę wzrosłaby z 0,10 zł do 1,00 zł, a maksymalna opłata z 1,20 zł do 1,80 zł za litr napoju.