Nowa strategia obronna Niemiec imponuje rozmachem. Jej trzonem ma być zakup nawet 600 nowoczesnych czołgów podstawowych Leopard 2A8 oraz aż 1000 kołowych pojazdów opancerzonych Boxer. Tak szeroko zakrojony program zbrojeń nie miał miejsca od czasów zimnowojennych, co podkreśla determinację Niemiec w budowie nowoczesnych i gotowych do działania sił lądowych. Co jednak dokładnie stoi za tą nagłą zmianą kursu i jakie będą jej konsekwencje dla bezpieczeństwa w Europie?
Niemcy rozpoczynają historyczną ekspansję militarną w obliczu kryzysu w Europie Wschodniej
Przebudowa Bundeswehry jest bezpośrednią odpowiedzią na zagrożenia, jakie obnażyła inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Niemiecka armia, przez lata niedoinwestowana i cierpiąca na braki sprzętowe, miała znaleźć się w tamtej chwili na rozdrożu. W odpowiedzi na ten problem rząd federalny zatwierdził specjalny fundusz obronny w wysokości 100 miliardów euro, podnosząc tym samym wydatki na wojsko znacznie powyżej standardowego progu 2% PKB w NATO, a docelowo nawet do 5%. Taki skok finansowy stanowi wyraźny sygnał, że Niemcy chcą odgrywać kluczową rolę w obronności kontynentu, a ma to miejsce akurat w momencie, kiedy podobne ambicje ma też nasz kraj. Polska rośnie przecież na europejską potęgę pancerną i to wcale nie przesada.
Czytaj też: Ma 8 kół i wielkie działo. Ukraina pokazała broń godną sojuszu NATO

Obecnie niemieckie siły pancerne obejmują około 313 czołgów podstawowych głównie w wersji Leopard 2, około 680 bojowych wozów piechoty (w tym nowoczesne Pumy i starsze Mardery), a do tego 690 kołowych transporterów opancerzonych, takich jak Boxer czy TPz-1 Fuchs. Chociaż liczby te wydają się spore, to eksperci wojskowi uznają je za niewystarczające wobec wymogów współczesnych konfliktów wysokiej intensywności. Jakie więc plany ma Bundeswehra, aby wzmocnić tę sferę swojego wojska? Prosty, bo nowe zakupy ciężkiego sprzętu.

Szczególne znaczenie ma planowany zakup 600 egzemplarzy Leopardów 2A8 w nowej wersji uzbrojonej w aktywny system ochrony Trophy, który potrafi neutralizować nowoczesne pociski przeciwpancerne. Czołg wyposażony będzie również w zaawansowane kamery termowizyjne trzeciej generacji oraz wzmocniony pancerz, który będzie odporny na najnowsze zagrożenia. Całość dopełni cyfrowa integracja systemów bojowych, umożliwiająca komunikację w czasie rzeczywistym i lepsze zarządzanie polem walki.
Czytaj też: Superbroń dla superbombowca. Drugiej takiej bomby nie ma na świecie, ale dla USA to i tak za mało

Równie ważnym elementem modernizacji jest bojowy wóz piechoty Puma, który ma zastąpić wysłużone Mardery. Puma zaprojektowana została z myślą zarówno o działaniach miejskich, jak i konwencjonalnych. Oferuje modułowy pancerz kompozytowy, zautomatyzowaną wieżę z działkiem 30 mm oraz zintegrowane systemy zarządzania walką. Dzięki temu znacząco zwiększa skuteczność i przeżywalność jednostek piechoty. Pojazd Boxer 8×8 uzupełni z kolei ciężkie środki bojowe Niemiec swoją wszechstronnością. Dzięki konstrukcji modułowej może być błyskawicznie przekształcony w transporter, wóz dowodzenia, ambulans czy mobilną jednostkę wsparcia ogniowego. Dobrze radzi sobie w różnorodnym terenie, co czyni go idealnym środkiem dla sił szybkiego reagowania NATO.

Czytaj też: Chiny pokazały Rosji, jak się to robi. Ta zmodyfikowana maszyna zagrozi rosyjskiej dominacji
Koszt rozbudowy niemieckich sił pancernych w takiej skali jest ogromny. Jeden czołg Leopard 2A8 kosztuje około 15 milionów euro (czyli 67 milionów złotych), co przy zamówieniu 600 sztuk daje kwotę 9 miliardów euro (ponad 40 miliardów złotych). Pojazdy Boxer wyceniane są z kolei na około 5 milionów euro (22 miliony złotych) za sztukę, więc plan dobicia do 1000 egzemplarzy przełoży się na wydatek około 1,5 miliarda euro. Te liczby świadczą o niespotykanym wcześniej zaangażowaniu finansowym Niemiec w modernizację armii, ale ta ofensywa zbrojeniowa wpisuje się w szerszą strategię NATO, której celem jest wzmocnienie wschodniej flanki. Przykładem realnego zaangażowania Berlina w tej sferze jest nie tylko ciągłe wspieranie Ukrainy, ale też formowanie 45. Brygady Pancernej na Litwie, a to akurat ma być nie tylko gest symboliczny, a gotowa do działania jednostka bojowa, która będzie zdolna do szybkiej odpowiedzi na ewentualne zagrożenia.