Zdęcie wykonane 16 sierpnia 2025 roku przez fotografa wojskowego Davida Wanga ukazuje nowy bojowy wóz piechoty w cyfrowym pustynnym kamuflażu z wyraźnymi insygniami Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Jeśli więc najnowsze spekulacje się potwierdzą, to możemy zobaczyć go w pełnej krasie już podczas wrześniowej parady w Pekinie. Tak się bowiem składa, że ta nadchodząca wielkimi krokami parada z okazji Dnia Zwycięstwa, która ma miejsce 3 września to tradycyjna okazja dla Chin do prezentacji nowego sprzętu. Ewentualne pojawienie się na niej tego nowego BWP będzie wyraźnym sygnałem, że armia uważa go za gotowego do służby.
Nowy bojowy wóz piechoty, czyli następca problematycznego ZBD-03
Nowy bojowy wóz piechoty ma zastąpić model ZBD-03, który od lat budził wątpliwości ze względu na słabą ochronę pancerną. Inżynierowie w Chinach zdają się wyciągnąć wnioski ze wcześniejszych niedociągnięć, bo konstrukcja kadłuba nowego modelu wygląda na znacznie solidniejszą i bardziej kanciastą niż w poprzedniku. Najpewniej została wzmocniona modułowym pancerzem ceramicznym, ale co ciekawe, pomimo wyraźnie cięższej sylwetki, pojazd zachował kluczową cechę – nadal mieści się w strategicznym samolocie transportowym Y-20, co pozwala na szybkie przerzucanie jednostek w odległe rejony operacyjne.
Czytaj też: Ten dzień przejdzie do historii. Chiny pokażą na nim swój przepis na wojskową dominację




Wyposażenie nowego wozu odzwierciedla doświadczenia z ostatnich konfliktów. Pojazd dysponuje automatycznym działem kalibru 30-35 mm, współosiowym karabinem maszynowym oraz podwójną wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych. Do tego dochodzi poczwórna wyrzutnia mniejszych rakiet, co znacznie poszerza spektrum jego możliwości bojowych. Najbardziej intrygujące są jednak rozwiązania, które są niczym cisi bohaterowie każdego sprzętu wojskowego. Następca ZBD-03 ma zaawansowaną optykę dzienno-nocną, termowizję oraz trzy czujniki optyczne rozmieszczone po każdej stronie kadłuba. Zapewnia to pełną, 360-stopniową świadomość sytuacyjną, która to jest kluczowa we współczesnych działaniach i stanowi podstawę do działania aktywnego systemu ochrony GL-6.


Czytaj też: Ta hipersoniczna maszyna zaskoczy wszystkich. Chiny ożywiają futurystyczne nożycowe skrzydła
System GL-6 reprezentuje podejście z warstwową obroną, które staje się standardem w nowoczesnej technice wojskowej. Zdolność do neutralizacji różnych typów zagrożeń, bo od klasycznych pocisków po drony, może znacząco podnieść szanse przeżycia załogi. Chociaż na papierze wygląda to imponująco, to prawdziwy test tego typu rozwiązań nastąpi dopiero w realnych warunkach bojowych. Zresztą, z takim sprzętem chiński Korpus Powietrznodesantowy zyska potencjał do desantowania jako w pełni zmechanizowana formacja, zdolna nie tylko do błyskawicznych akcji, ale i długotrwałego utrzymywania terenu. To z kolei istotna zmiana w doktrynie wojskowej Chin.
Czytaj też: Chiny mają nowy superczołg. Pancerna rewolucja nadjeżdża, ale czy nie jest licha?
Dotąd chińskie jednostki powietrznodesantowe postrzegano jako siły o ograniczonych możliwościach po wylądowaniu. Nowy bojowy pojazd piechoty zmieni ten stan rzeczy, oferując połączenie mobilności, ognia i ochrony porównywalne z jednostkami zmechanizowanymi. Na papierze jednak wszystko wygląda zawsze obiecująco.