Chociaż ludzie wpadli w amok, to geografia się nie zmieniła. Najpierw Ukraina, potem my

4 dni temu 13

"Żaden Sycylijczyk – powiedziała mi pani ze sklepu – nie zostawiłby tonącego bez pomocy. Sycylijczycy to ludzie morza". Niestety, problem polega na tym, że chociaż wyspiarska społeczność (a wyspa jest naprawdę spora) ma swój etos, to rządzą ci w Rzymie, którzy doszli do władzy w ogromnej mierze dzięki antymigranckim hasłom. Wicepremier rządu Republiki Włoskiej, Matteo Salvini, otwarcie mówił o tym, że do barek z uchodźcami na pokładzie należałoby strzelać.

NW34 cover

Skądś znam tę piosenkę, skądś ją bardzo dobrze znam niestety, chociaż dobrze było sobie przypomnieć o tamtym wielkim kryzysie migracyjnym, o małej, wypełnionej przerażonymi ludźmi do ostatniego centymetra kwadratowego wysepce Lampedusie. I jeszcze o tym, że większość tych pseudołódek to i tak już pływające trumny, a to cudowne niebieskie morze jest cmentarzyskiem. Kiedy pani ze sklepu zapytała o to, jak się żyje w Polsce, to na początku nie zrozumiałam, skąd bierze się nagła troska w jej oczach. Powód dotarł dopiero, kiedy w zatroskaniu dodała: "Musicie się bać, ta wojna jest bardzo blisko, prawie u was". Powiedziałam, że się boimy. Ale właśnie dlatego pomagamy Ukrainie, bo ona nie może upaść.

Przeczytaj źródło