Godziny do finału Wimbledonu! Co powinna zrobić Świątek? Ekspert ocenia

6 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Świątek, docierając do wielkiego finału, osiągnęła największy sukces na kortach Wimbledonu w karierze. W sobotnie popołudnie może pójść krok dalej i jako pierwsza Polka sięgnąć po triumf w tym wielkoszlemowym turnieju. Rywalką naszej zawodniczki będzie Amanda Anisimova, która w półfinale nieoczekiwanie zwyciężyła Arynę Sabalenkę.

Co ciekawe, obie tenisistki nie miały jeszcze okazji ze sobą rywalizować na poziomie seniorskim. Jak zatem może wyglądać bezpośrednia konfrontacja?

- Pytanie, ile będzie takich możliwości, aby przy tak szybkiej grze Anisimovej, wprawić ją w ruch. Na pewno będzie trzeba dobrze serwować i absolutnie to będzie podstawa dla Igi, żeby podtrzymać poziom serwisu z tego turnieju. Anisimova dobrze returnuje, więc to też nie będzie łatwe. Trzeba też czekać na swoje okazje przy returnie. W kontekście tego poruszania się po korcie, widoczna jest zmiana w grze Igi. W półfinale było widać pod koniec meczu, gdy Bencic rozprowadzała ją od lewej do prawej strony kortu, zagrała forehandowego crossa i wydawało się, że to jest koniec wymiany, a Iga gdzieś w cieniu, spoza oka kamery dobiegła do piłki i zagrała loba. To był pokaz tego, jak trudno Igę na kortach trawiastych skończyć. Zobaczymy, jaki plan gry będzie mieć Anisimova, czy będzie ryzykowała, czy będzie chciała trochę "przeczekać" - przyznał Olejniczak w programie "Halo, tu Wimbledon".

ZOBACZ TAKŻE: Amerykanki znalazły patent na Sabalenkę? "Kolejna bolesna porażka"

Ostatnie godziny przed pojedynkiem finałowym to z pewnością czas na regenerację, ale i analizę rywalki. Duża odpowiedzialność spoczywa nie tylko na Świątek, ale i na jej trenerze Wimie Fissecie. Belg musi przygotować Polkę taktycznie.

- Nie wiem, czy Iga woli wiedzieć dzień wcześniej czy w dniu meczu. Jak za wcześnie, to też niedobrze. To jak z skomentowaniem meczu. Ja lubię przygotować się w dniu meczu, bo wszystko masz świeżo w pamięci. Myślę, że trener Fissette przygotuje Igę, która sama przyznała, że nie widziała zbyt wiele meczów Amandy. My też nie możemy wszystkich meczów oglądać, bo brakuje tych godzin w trakcie dobry. To samo jest z zawodnikami. I tu jest rola trenera, a trener Fissette na razie zasługuje na uznanie - rzekł Olejniczak.

Transmisja finału Wimbledonu w sobotę w Polsacie, Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 1 oraz online w Polsat Box Go. Początek finału Świątek - Anisimova o godzinie 17.00.

Wypowiedź Dawida Olejniczaka w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło