Kontrowersje wokół pakietu badań na endometriozę. Chodakowska wykonuje ważny ruch

5 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

„Przepraszam każdą kobietę, która poczuła się oszukana (...). Reakcje, które się pojawiły – nawet te bardzo ostre – traktuję z pełną powagą” – napisała Chodakowska na Instagramie. Zapowiedziała również, że powróci do swoich fanów „z planem konkretnych działań”. To tylko część jej reakcji na zarzuty, jakie padły pod adresem pakietu badań, który promowała we współpracy z firmą Diagnostyka. Według jej wypowiedzi badania miały pomagać w szybszej diagnozie endometriozy.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem ekspertów, w tym Fundacji Pokonać Endometriozę, reklamowane testy nie znajdują się w oficjalnych rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. Specjaliści przypominają, że diagnostyka endometriozy opiera się na wywiadzie lekarskim, badaniu klinicznym, specjalistycznym USG oraz rezonansie magnetycznym przeprowadzanym według określonego protokołu.

Temat stał się głośny, a psycholog Justyna Pronobis-Szczylik, zapytana przez Polską Agencję Prasową, wyjaśniała, dlaczego porady influencerów bywają tak łatwowiernie przyjmowane. Według niej pacjenci często postrzegają celebrytów jako osoby, które ich rozumieją, oferują wsparcie i tworzą przestrzeń pełną nadziei. „Niestety, bywa to iluzoryczne, ponieważ pokazują tylko swoją najlepszą stronę” – tłumaczyła psycholożka, zaznaczając, że celebryci zyskują przewagę w oczach chorych, którzy niejednokrotnie czują się zaniedbani przez zapracowanych lekarzy.

Marketingowe obietnice żerują na lęku

Niepokój i lęk przed chorobą, zwłaszcza taką jak endometrioza, mogą prowadzić pacjentów do poszukiwania prostych rozwiązań. Psycholog Pronobis-Szczylik zauważyła, że takie mechanizmy obronne oraz nadzieja na szybkie rezultaty sprawiają, iż osoby chore często poddają się marketingowym obietnicom. „Unikanie rzeczywistości blokuje rozwój i pogłębia cierpienie pacjenta” – przekonywała.

Problem dostrzegalny jest również w kontekście szerszym — systemu ochrony zdrowia, który pozostawia lekarzy w trudnych warunkach pracy. „Od lat system opieki zdrowotnej nie reaguje na wypalenie zawodowe wśród medyków (...). Lekarze zmęczeni i wypaleni nie mają siły ani czasu na empatię, co pogłębia frustrację pacjentów. Jeśli nic się nie zmienia, system zdrowia niebawem straci lekarzy. A wtedy, kto nas będzie leczył? Celebryci?” – pytała retorycznie psycholożka, podkreślając skalę zagrożenia.

Wysoki poziom stresu w chorobie

Wiele osób zwraca się ku mediom społecznościowym w poszukiwaniu odpowiedzi na swoje zdrowotne obawy. Jak zauważyła ekspertka, wysoki poziom stresu sprawia, że jesteśmy bardziej podatni na proste obietnice, które nie zawsze mają podstawy naukowe. Jednak warto dostrzegać również bardziej pozytywne aspekty internetu i działań influencerów – odpowiedzialnie użyte platformy mogą służyć do szerzenia rzetelnej wiedzy.

Psycholożka zaproponowała, aby osoby publiczne, takie jak celebryci, angażowały specjalistów do merytorycznych działań na ich platformach. „Taki krok mógłby przynieść ogromne korzyści” – oceniła, apelując o bardziej świadome wykorzystanie możliwości mediów społecznościowych.

Na koniec Pronobis-Szczylik podkreśliła, że kluczowe w dialogu z osobami zafascynowanymi niesprawdzonymi metodami leczenia jest unikanie krytyki oraz umiejętna rozmowa. „Nie należy atakować, wyśmiewać ani dyskwalifikować takich osób. Warto wysłuchać ich, zrozumieć emocje i zaoferować wsparcie” – podsumowała.

Przeczytaj źródło