Kontrowersje wokół szczepionki Pfizera na COVID-19. W tle "dziwne" zgony i wątpliwości wokół skutków ubocznych

13 godziny temu 6

Pacjent o numerze 12312982

Jednym z pacjentów uczestniczących w badaniach był Augusto Roux, 36-letni prawnik z Buenos Aires, gdzie w ramach globalnych testów przeprowadzono niemal 6 tys. badań. Roux (pacjent o numerze 12312982) po otrzymaniu pierwszej dawki szczepionki mRNA w sierpniu 2020 r. zaczął odczuwać różnorodne dolegliwości, od bólu ramienia po zmiany w zmyśle węchu i kolorze jego moczu. Dwa dni po szczepieniu Roux zgłosił się do lekarzy prowadzących badania, którzy odnotowali w protokole, do którego dotarła gazeta WELT: "Działanie niepożądane stopnia toksyczności 1".

Po drugiej dawce trzy tygodnie później objawy poszczepienne nasiliły się — wystąpiły trudności z oddychaniem, bóle w klatce piersiowej, a nawet omdlenie. Tomografia komputerowa wykazała u niego wysięk osierdziowy, a później zapalenie osierdzia, co lekarka wpisała do raportu jako "niepożądaną reakcję na szczepionkę przeciwko koronawirusowi". W ciągu następnych miesięcy Roux stracił 14 kg, miał problemy z wątrobą, a jego serce czasami biło nieregularnie. Z czasem okazało, że mężczyzna ma wadę genetyczną, która może powodować nadwrażliwość na szczepionki, o czym wiedziała prowadząca go lekarka.

Zgłaszając te problemy zespołowi badawczemu, Roux dowiedział się, że jego przypadek został zakwalifikowany jako "obustronne zapalenie płuc niezwiązane ze szczepionką", mimo że jego objawy pasowały do obrazu klinicznego, który Instytut Paula Ehrlicha umieścił na liście "rzadkich skutków ubocznych" szczepionek mRNA.

Dodatkowo w dokumentacji firmy Pfizer wpisano, że cierpi on rzekomo na "silny atak lęku", mimo że badania PCR nie wykazały u niego obecności COVID-19. Tymczasem w oficjalnym podsumowaniu badania z sierpnia 2021 r., odnotowano jedynie jeden przypadek zapalenia osierdzia wśród zaszczepionych uczestników — dotyczący innego pacjenta.

Wykluczenie uczestników i ukryte przypadki zgonów

Kontrowersje wzbudza również wykluczenie 53 osób z testów prowadzonych w Buenos Aires pod koniec sierpnia 2020 r. Jak wynika z dostępnych dokumentów, uczestników poinformowano o ich statusie szczepienia, co zgodnie z protokołem badawczym Pfizer było możliwe tylko "w nagłych przypadkach". Jednak wątpliwości dotyczą przyczyn tego zdarzenia. David Healy, profesor psychiatrii i ekspert farmakologii, wskazuje na sprzeczne informacje zawarte w trzech różnych dokumentach dotyczących tej sytuacji.

Ponadto ujawniono przypadek uczestnika badania placebo, który zmarł na zawał serca, a informacja o jego śmierci została początkowo pominięta w dokumentacji przekazanej argentyńskim organom zdrowia. Inne przypadki zgonów, jakie analizował niemiecki portal, również budzą niepokój.

Przykładowo jeden z pacjentów trzy dni po drugiej dawce zmarł na skutek udaru mózgu, co zgodnie z obecnymi badaniami naukowymi mogło mieć związek ze szczepieniem.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Niejasności w procesach kontrolnych

Proces zatwierdzania szczepionki przez międzynarodowe organy regulacyjne także pozostawia pytania bez odpowiedzi. Z ujawnionych e-maili wynika, że termin dopuszczenia szczepionki BioNTech/Pfizer został ustalony jeszcze przed zakończeniem kompleksowego przeglądu dokumentacji. Eksperci, w tym epidemiolog Klaus Stohr, wskazują na nieuchronność pewnych błędów w badaniach, ale podkreślają konieczność ich ujawniania. Tymczasem duński lekarz Peter Goetzsche określił badania rejestracyjne firm farmaceutycznych jako "niewiarygodne", wskazując na przypadki oszustw i zatajeń informacji.

Nawet w przypadku badań dotyczących młodzieży zauważono rozbieżności. Po drugiej dawce szczepionki 13-letnia Maddie De Garay doznała poważnych zaburzeń neurologicznych, jednak w oficjalnych wynikach badania zanotowano, że "nie odnotowano poważnych zdarzeń związanych ze szczepionką".

MedonetPRO OnetPremium

MedonetPRO OnetPremiumMedonet

Wezwania do pełnej przejrzystości

Rzecznik ds. zdrowia niemieckiej FDP Andrew Ullmann zaznaczył, że nieprawidłowości w badaniach powinny zostać dokładnie wyjaśnione, choć niekoniecznie unieważniają one całe badanie rejestracyjne. W podobnym tonie wypowiedział się szef niemieckiej Stałej Komisji ds. Szczepień, Thomas Mertens, podkreślając potrzebę rzetelnego dochodzenia.

Odpowiadając na zarzuty portalowi WELT, firma Pfizer oświadczyła, że ich szczepionka została zatwierdzona na całym świecie na podstawie "solidnych danych naukowych". Jednak wielu specjalistów wskazuje na konieczność gruntownego zbadania wszystkich ujawnionych nieprawidłowości, aby zapewnić społeczeństwo o rzetelności procesu.

Przeczytaj źródło