Które polskie utwory są najczęściej odtwarzane za granicą?

2 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Jak co roku zostaniemy dzisiaj obsypani serduszkami, wyznaniami i widokiem uroczystych kolacji na Instagramie. W radiach i na Spotify będziemy przerzucać się najbardziej uroczymi i wzruszającymi numerami – z Soblem i Kizo na czele. Ale jeśli chcecie nieco zaskoczyć swoje partnerki, typiara z GlamRapu zebrała utwory niepodbijające list przebojów, a trafiające w sedno i tworzące ciepłe wspomnienia na wasz temat. Wyjdziecie na romantyków, którzy musieli się lekko bardziej zaangażować. Nie ma za co.

Opał – „Oksytocyna
Zaczniemy numerem pełnym życia, radości i werwy – idealnym na Wasze pierwsze wspólne walentynki. Tytułowa oksytocyna to hormon przywiązania, ale i zaufania oraz miłości. Opał wesoło wspomina swoje pierwsze razy, z nostalgią patrząc w przeszłość. Obecność jego partnerki wspomaga jednak wydzielanie szczęścia.

Białas – „Dominicana
Król braggi i punchline’ów ma przebłyski lovesongów i chwilowe wyjście ze skorupy twardego ulicznika. By pokazać swej wybrance nieograniczoną miłość, raper dosłownie wybiera się z nią na drugi koniec świata. Ale nie o sam gest tu chodzi. Na Dominikanę leci się średnio 16 godzin. Dla osoby z aerofobią nawet krótki rejs jest katorgą, a co dopiero taki. Cóż za współczesny romantyzm!

Lordofon – „Missouri
Jak nie samolotem, to za wybranką można pieszo iść, np. nad rzekę Missouri. Tym razem Wujek Google nie podpowie mi, jak długa będzie to wyprawa, ale musicie Maćkowi uwierzyć, że naprawdę mu na tej babie zależy. Znowu gitarkowo, wzruszająco, lovesong typu ładny i do zapętlenia .

VBS – „Może ja”
Jak już odbiegliśmy od klasycznego rapu wykonywanego przez hip-hopowych artystów, to pobiegnijmy jeszcze kawałek dalej. VBS moi mili – pamiętacie go jeszcze? Parę lat temu popełnił utwór kołysankowy, utulający ukochaną do snu w akompaniemencie fortepianu. A kobitki lubią takie rzeczy. No, do mnie chociaż trafia.

Pro8l3m – „Półsny
Pośpiewał też Oskar, w tym ultrakrótkim numerze, który nie przebił się zbytnio przez inne bangery z „Ground Zero”. Swoją drogą – wokalne popisy głosu duetu zaskakują w bardzo pozytwny sposób. Chociaż raper eksperymentuje z nimi od dłuższego czasu, wciąż są niesamowicie świeże. A kawałek trwa 2 minuty z sekundami, nawet nie ma co go streszczać, lepiej samodzielnie sprawdzić.

Rover – „Diabelski Młyn”
Każdy z nas ma jednego artystę, którego CD kupuje w ciemno, a na album czeka bardziej niż na Kevina w Wigilię. Moim jest kielecka legenda, która niestety mikrofon odłożyła na kołek. Ale co nam pan Mateusz zostawił, moi drodzy! Utwór „Diabelski Młyn” to ukryta perełka, o której wspomnę niezależnie od redakcji czy stanu matrymonialnego. Jest ślicznie lirycznie, emocjonalnie, istny rollercoaster relacyjny. Ważne żeby nie wypuścić drugiej dłoni ze swojej.

Floral Bugs – „Clay Jensen”
Jak wszyscy wiemy, relacje międzyludzkie to nie tylko droga usłana różami, ale i cierniami. Floral Bugs wraca do swoich horrorcore’owych korzeni tworząc lovesong osadzony w pełnej mroku rzeczywistości. Co by było gdyby wybranka jego serca odeszła, znalazła kogoś nowego i zapomniała o autorze poniższej pieśni? Jeśli by do tego doszło, szczerze współczuję następcy rapera.

Dwa Sławy feat. Ten Typ Mes – „Ostatni Puzzel”
Żeby nie było za smutno, na poprawę wchodzą Sławy (czekali ponoć fani) z pełnią cierpliwości i wyrozumiałości do płci pięknej. Sami jednak bijąc się w piersi, pokazują że spory dają się rozwiązać, a nie ma nic piękniejszego niż spokój, współpraca i wzajemny szacunek w relacji (możliwa nadinterpretacja).

Meek, Oh Why? – „Wspaniały świat”
„Ten świat to ja, to Ty gdy się śmiejesz, czy słońce czy wiatr, czy deszczyk ze śniegiem” – ileż tu beztroski, prawda? Tekst niezwykle prosty, wprost pokazujący emocje autora. A okraszony jego niesamowitym głosem, jedynie podnosci kąciki ust i rozszerza źrenice.

Pawbeats feat. Bisz – „Niemożliwość pożegnań”
Zakończymy wyniośle, aż się łezka w oku zakręci. Duet z Bydgoszczy nie potrafi zrobić rzeczy dotykających serduszka, schowanego nawet za największym kamieniem. Patent podobny do tego użytego przez Bugsa, jednak w bardziej realistycznej i pozbawionej tortur fizycznych formie. Ale czyż torturą nie będzie wieczna rozłąka? Jeśli nie jesteście w stanie samodzielnie tego uargumentować, Bisz zrobi to za Was. Ja się natomiast z Wami żegnam i życzę obok osoby, z którą to pożegnanie będzie niemożliwością. 

Przeczytaj źródło