Rodzice puścili samego trzylatka, aby "umył rączki w morzu". Dziecko zaginęło. Konieczne było utworzenie tzw. łańcuchu życia.

Łeba. Rodzice puścili trzylatka samego, aby "umył rączki w morzu"
Do zdarzenia doszło we wtorek (26 sierpnia) po godz. 17:00 w Łebie. "Szukamy trzylatka zaginionego w wodzie, którego rodzice puścili samego, by sobie umył rączki w morzu" - poinformowało Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Gniewinie. Konieczne było utworzenie tzw. łańcucha życia. Dziecko zostało odnalezione na plaży. Było całe i zdrowe. "Kochani, zostało pięć dni do końca wakacji: bądźcie rozważni, bądźcie bezpieczni" - zaapelowało WOPR i udostępniło nagranie z akcji:
Dzieci wraz z opiekunem na niestrzeżonym kąpielisku. "Kierownik kolonii nie widzi problemu"
Tego samego dnia w Łebie na niestrzeżonej plaży ratownicy zauważyli grupę dzieci wraz z opiekunem w wodzie "w miejscu, gdzie absolutnie być ich nie powinno". "Kierownik kolonii nie widzi żadnego problemu w całej sytuacji, jak i swoim braku podstawowej wiedzy z zakresu przepisów czy zasad bezpiecznego wypoczynku nad wodą. My po wyciągnięciu wszystkich na brzeg nie widzimy żadnego powodu, by zwlekać z wezwaniem policji na miejsce" - poinformował WOPR w Gniewinie.
Zobacz wideo Piłeś? Nie wchodź do wody. To najgłupszy pomysł
O krok od tragedii. Sześć osób topiło się w morzu. "Te dzieciaki uratował cud"
Kilka dni wcześniej o mały włos w tym samym miejscu nie doszło do tragedii. 18 sierpnia ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zauważyli, że sześć osób się topi. Pięcioro z nich było uczestnikami kolonii w wieku 11-13 lat. Dzieci znajdowały się w wodzie przy plaży niestrzeżonej, 100 metrów od brzegu i 300 m od granicy najbliższego kąpieliska strzeżonego. Ratownicy wezwali wsparcie i natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową. Ratownikom udało się uratować wszystkie osoby. Miały zachowane funkcje życiowe, były przytomne. "Jesteśmy świadomi, że od największej tragedii w historii wypoczynku dzieci nad morzem, te dzieciaki uratował cud - obecność patrolu ratowników wodnych na plaży niestrzeżonej. Byli w odpowiednim miejscu i czasie" - zaznaczył WOPR.
Czytaj także: 10-latek na hulajnodze elektrycznej nie ustąpił pierwszeństwa. Zderzył się z busem.
Źródło: Gniewińskie WOPR na Facebooku