Nazywam się Paweł Durakiewicz. Mam 46 lat, przepiłem ponad 25. Długo myślałem, że moje życie nie ma sensu. Dziś jestem pewien, że wszystko jest po coś, a człowiek nie jest problemem do rozwiązania, ale cudem do odkrycia.
Być cool
W domu w kredensie stały kolorowe buteleczki z próbkami alkoholi. Sięgnąłem po nie w szóstej klasie. Wypiłem kilka i po raz pierwszy w życiu poczułem się cool dzieciakiem, który nie musi udawać beztroski. Czyli być kimś innym, niż byłem naprawdę. Chciałem zachować ten stan i przez następne dni opróżniałem kolejne próbki. Częstowałem też kolegów i zostałem królem blokowiska.