Nadciągają nawałnice. Minister ostrzega. Jak zabezpieczyć się przed stratami?

2 dni temu 10
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyła alerty do mieszkańców dziesięciu województw, ostrzegając przed intensywnymi opadami deszczu w dniach 8–10 lipca. Ostrzeżenia dotyczą województw: łódzkiego, małopolskiego, mazowieckiego, śląskiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, opolskiego, podkarpackiego, podlaskiego oraz warmińsko-mazurskiego. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podniósł stopień alarmów w 13 województwach – w tym do III stopnia m.in. na Śląsku, w Łódzkiem i części Mazowsza.

Reagujemy z wyprzedzeniem – zapewnił wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, informując w Sejmie o powołaniu Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego w Nisku oraz postawieniu Wojsk Obrony Terytorialnej w stan gotowości. Zaapelował również do obywateli o śledzenie komunikatów służb i alertów pogodowych.

Zbliża się żywioł. Co mówią alerty?

Nawałnicom towarzyszą silne wiatry, intensywne opady deszczu lub gradu oraz wyładowania atmosferyczne. Zjawiska te mogą powodować poważne szkody – łamanie drzew, zrywanie dachów i podtopienia. SMS-owe alerty mają na celu przygotowanie obywateli na ich nadejście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niszczycielskie burze na Podkarpaciu. Cztery osoby ranne

W ostatnich latach, w związku z transformacją energetyczną, Polacy zainwestowali znaczne środki m.in. w pompy ciepła. Według szacunków Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), w Polsce zainstalowano ponad pół miliona pomp różnych typów, służących do centralnego ogrzewania oraz przygotowania ciepłej wody użytkowej. Po doliczeniu klimatyzatorów z funkcją grzania (powietrze-powietrze), liczba ta może wynosić nawet 2–3 miliony.

Zalanie pompy ciepła – zarówno jednostki zewnętrznej, jak i tej zainstalowanej wewnątrz – może skutkować kosztowną naprawą lub koniecznością wymiany całego urządzenia. Jak podkreśla PORT PC, obudowy pomp są odporne na warunki atmosferyczne, ale nie na zalanie.

Jak zabezpieczyć pompę ciepła przed zalaniem?

Co radzi PORT PC?

  • Odłącz zasilanie elektryczne, wyłączając odpowiedni bezpiecznik – to podstawowy krok, który zapobiega ryzyku porażenia prądem.

  • Zdemontuj i przenieś urządzenie w bezpieczne miejsce (najlepiej z pomocą fachowca), jeśli ryzyko zalania jest wysokie. W przypadku pompy monoblokowej trwa to zwykle do 20 minut.
  • Jeśli pompa jest zamontowana na gruncie, rozważ jej podniesienie – nawet prowizoryczne rusztowanie może uratować instalację.

Po zalaniu nie uruchamiaj urządzenia samodzielnie – wezwij serwisanta, który oceni stan techniczny, oczyści podzespoły i przygotuje kosztorys napraw.

Rozważ montaż wysoko na elewacji – niektóre modele pomp powietrze-woda można instalować na ścianach, co staje się popularne na terenach zagrożonych powodziami.

Ubezpieczenie a pompy ciepła

– Pompy ciepła są kosztowne i często nieobjęte standardowym ubezpieczeniem domu – ostrzega Marcin Broda, analityk Ogmy, wydawcy "Dziennika Ubezpieczeniowego". – Należy je zgłosić oddzielnie jako tzw. niestandardową instalację i uwzględnić osobną sumę ubezpieczenia – dodaje ekspert.

Jeśli nie zrobiono tego wcześniej, może być już za późno. Ubezpieczyciele niechętnie rozszerzają ochronę, gdy ryzyko wystąpienia szkody jest wysokie. W regionach objętych alertami mogą nawet czasowo zawiesić zawieranie nowych umów.

Co zrobić w sytuacji podbramkowej?

  • Sprawdź polisę domu – czy obejmuje pompę ciepła, na jaką kwotę i w jakim zakresie (zalanie, pożar, wichura).
  • Skontaktuj się z agentem ubezpieczeniowym, by upewnić się, czy urządzenie objęte jest ochroną.
  • Jeśli nie jest – zgłoś pompę jako osobny element majątku. Nawet jeśli nie zapewni to ochrony przed aktualnym zagrożeniem, pomoże w przyszłości.

Nawałnice, podtopienia i powodzie będą coraz częstsze – ostrzegają zarówno klimatolodzy, jak i branża ubezpieczeniowa. Według raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń "Klimat rosnących strat", aż 60 proc. powodzi w Polsce wywoływanych jest przez intensywne opady. Najdotkliwiej skutki te odczuwają mieszkańcy miast – ponad 60 proc. populacji kraju.

Polisa to nie wszystko. Liczy się suma i rozsądek

Nawet najlepsza polisa nie pomoże, jeśli suma ubezpieczenia będzie zbyt niska lub nie obejmie konkretnych urządzeń.

Jak podkreśla Broda, częstym błędem jest niedoszacowanie wartości sprzętu – np. pompa warta 40 tys. zł zgłoszona do ubezpieczenia na 5 tys. zł.

– W przypadku zniszczenia nie będzie z czego jej odkupić – ostrzega ekspert w rozmowie z money.pl.

Ubezpieczenie może również obejmować koszty działań ratowniczych, np. demontażu czy podniesienia pompy na rusztowanie – nawet jeśli ostatecznie nie uda się uniknąć szkody.

– Ubezpiecz się na realną wartość majątku i zgłoś wszystkie niestandardowe instalacje: pompy ciepła, panele fotowoltaiczne, turbiny wiatrowe – radzi Broda.

Inwestując w nowoczesne technologie, należy również inwestować w ich ochronę – zarówno fizyczną, jak i finansową. To pewniejsze rozwiązanie niż pomoc doraźna ze strony państwa czy zbiórki społeczne.

Jeśli pojawią się problemy z wypłatą odszkodowania, warto skontaktować się z Rzecznikiem Finansowym, który może interweniować i pomóc w sporze z ubezpieczycielem.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Przeczytaj źródło