Weto prezydenta Nawrockiego może pozbawić legalnego pobytu niemal milion ukraińskich uchodźców w Polsce. Polityk uzasadniał swoją decyzję niechęcią do objęcia programem 800 plus niepracujących Ukraińców. Ustawa przedłużała do 4 marca 2026 roku możliwość korzystania z praw do pracy, edukacji, opieki zdrowotnej i świadczeń socjalnych dla Ukraińców mieszkających w Polsce w związku z wojną.
W "Kropce nad i" politycy koalicji rządzącej zapewniali, że nie pozostawią Ukraińców samych "z tym problemem, z którym zostawił ich prezydent Nawrocki". - Wiele rzeczy można zrobić takimi metodami, które nie wymagają prezydenckiego podpisu, wiedząc, że się narobimy i ten prezydencki podpis będzie wielkim ryzykiem. Więc niech prezydent dalej się buja w swoim fotelu i uważa, że będzie mógł wetować ustawy, a może się okazać, że sobie bez tego doskonale poradzimy - mówił wicemarszałek Senatu Piotr Zgorzelski i dodał, że Nawrocki może na razie pozostać w nieświadomości.
- Mam nadzieję, że żona pana prezydenta pomyśli o ukraińskich dzieciach, o pomocy dla dzieci ukraińskich, o tym, że za granicą mamy wojnę, że codziennie giną Ukraińcy, Ukrainki i dzieci ukraińskie. Nie należy o tym zapominać. I nie należy myśleć tylko o emocjach społecznych - zwróciła się do Marty Nawrockiej Monika Olejnik.
Artykuł jest aktualizowany.