Na spotkaniu w Radomsku podeszła do mnie kobieta i powiedziała: "Jestem tu z przyjaciółką. Chcę, żeby w końcu zrozumiała, że jest ofiarą przemocy ekonomicznej. Mąż alkoholik rekwiruje jej pensję, a potem wydziela pieniądze. Mówi, że ona nie ma do nich głowy" – opowiada Joanna Przetakiewicz, przedsiębiorczyni, założycielka ruchu społecznego Era Nowych Kobiet.
Od pięciu lat jeździ po kraju, rozmawia z Polkami. Usłyszała wiele dramatycznych historii, ale tamtą szczególnie zapamiętała. Okazało się, że w tej rodzinie zarabia tylko żona, czterdziestokilkuletnia pielęgniarka. A mimo to nie może decydować o wydatkach. Nie stać jej na dodatkowe lekcje muzyki dla uzdolnionych córek, mąż uznaje to za fanaberie.
– Wyznała, że jest bezradna, zrozpaczona i sterroryzowana strachem. Jej przyjaciółka zasugerowała, że powinna się z mężem rozwieść, ale ona zapytała z przerażeniem: jak ja sobie dam radę sama? Przysłuchiwałam się tej wymianie zdań ze smutkiem. Przecież mąż tej kobiety w niczym jej nie pomaga, jest tylko obciążeniem. Nie wiadomo, kiedy przyjdzie pijany ani ile pieniędzy zostanie na opłaty i bieżące wydatki – wspomina Joanna Przetakiewicz.