- Pojawia się episkopat i nagle działa wbrew interesowi dzieci i młodzieży - powiedziała Barbara Nowacka. Ministerka edukacji narodowej odniosła się do ostatniego listu prezydium Konferencji Episkopatu Polski.

Barbara Nowacka komentuje list Konferencji Episkopatu Polski
Barbara Nowacka odniosła się do treści listu Konferencji Episkopatu Polski, w którym między innymi ostrzeżono przed skutkami wprowadzenia w szkołach nowego przedmiotu, czyli edukacji zdrowotnej. Napisano tam między innymi, że przedmiot "zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości". "Tematyka seksualności w ramach Edukacji zdrowotnej jest oderwana od kontekstu małżeństwa i rodziny. Małżeństwo jest tu tematem prawie nieobecnym, zaś rodzina - rozumiana jako ojciec, matka i dzieci - jest całkowicie zmarginalizowana" - stwierdzono także. Zdaniem KEP nowy przedmiot także "wprowadza do szkoły genderową koncepcję płci" i "zachęca dzieci i młodzież do odrzucenia swej kobiecości lub męskości".
"Taka opinia jest zwyczajnie szkodliwa"
- Pojawia się episkopat i nagle działa wbrew interesowi dzieci i młodzieży. Gdzie młody człowiek ma się dowiedzieć, jak być odpornym psychicznie? - powiedziała ministerka edukacji narodowej, cytowana przez TVN24. Nowacka stwierdziła również, że zastanawia się, co "przyświeca episkopatowi, że tak podkręca działania wobec tego przedmiotu". - Młodzież jest narażona na pornografię, pedofilię, uzależnienia. Zróbmy coś mądrego razem jako społeczeństwo. Dajmy im narzędzia, żeby byli bezpieczni, żeby byli odporni. I bardzo apeluję do episkopatu o odrobinę empatii - podkreśliła. Z kolei lekarz Bartosz Fiałek, którego zacytowała stacja, powiedział, że w jego ocenie "taka opinia episkopatu jest zwyczajnie szkodliwa, bo rzeczywiście część osób, szczególnie tych, które są praktykującymi wiernymi, może tego posłuchać". - Uważam, że to jest po prostu konieczność i we wszystkich cywilizowanych krajach świata ta edukacja zdrowotna jest prowadzona - powiedział z kolei dr Maciej Jędrzejko, autor bloga "Tata Ginekolog".
Zobacz wideo Krzysztof Bosak o projekcie edukacji zdrowotnej: Niemądre, szkodliwe, może właśnie o to chodzi
Edukacja zdrowotna w szkołach od 1 września
Edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym, wprowadzonym od IV klasy szkoły podstawowej, a także w szkołach ponadpodstawowych. Zajęcia nie będą oceniane. Wśród tematów poruszanych na lekcjach znajdą się między innymi kwestie zdrowia fizycznego, aktywności fizycznej, zdrowia psychicznego, odżywiania, profilaktyki uzależnień, a także zdrowia seksualnego. "Uczniowie i uczennice poznają budowę narządów płciowych, a także m.in. pojęcie autonomii cielesnej. Ta ostatnia kwestia jest szczególnie ważna, aby chronić dzieci i młodzież (a później dorosłych) przed przemocą, w tym molestowaniem. (...) Dowiedzą się, czym jest przekraczanie granic intymnych, jak prawo chroni najmłodszych i gdzie można szukać pomocy. Zdobędą informacje na temat zagrożeń występujących w internecie (takich jak uwodzenie nieletnich, pornografia czy szantaż)" - czytamy między innymi w materiałach Ośrodka Rozwoju Edukacji. W starszych klasach uczniowie zdobędą między innymi z kolei wiedzą na temat antykoncepcji, zapobiegania infekcjom i chorobom przenoszonym drogą płciową.