Nowacka odpowiada biskupom ws. nowego przedmiotu w szkołach. "Bardzo apeluję"

18 godziny temu 6

- Pojawia się episkopat i nagle działa wbrew interesowi dzieci i młodzieży - powiedziała Barbara Nowacka. Ministerka edukacji narodowej odniosła się do ostatniego listu prezydium Konferencji Episkopatu Polski.

Barbara Nowacka Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Barbara Nowacka komentuje list Konferencji Episkopatu Polski

Barbara Nowacka odniosła się do treści listu Konferencji Episkopatu Polski, w którym między innymi ostrzeżono przed skutkami wprowadzenia w szkołach nowego przedmiotu, czyli edukacji zdrowotnej. Napisano tam między innymi, że przedmiot "zawiera treści dotyczące tzw. zdrowia seksualnego, których celem jest całkowita zmiana w postrzeganiu rodziny i miłości". "Tematyka seksualności w ramach Edukacji zdrowotnej jest oderwana od kontekstu małżeństwa i rodziny. Małżeństwo jest tu tematem prawie nieobecnym, zaś rodzina - rozumiana jako ojciec, matka i dzieci - jest całkowicie zmarginalizowana" - stwierdzono także. Zdaniem KEP nowy przedmiot także "wprowadza do szkoły genderową koncepcję płci" i "zachęca dzieci i młodzież do odrzucenia swej kobiecości lub męskości".

"Taka opinia jest zwyczajnie szkodliwa"

- Pojawia się episkopat i nagle działa wbrew interesowi dzieci i młodzieży. Gdzie młody człowiek ma się dowiedzieć, jak być odpornym psychicznie? - powiedziała ministerka edukacji narodowej, cytowana przez TVN24. Nowacka stwierdziła również, że zastanawia się, co "przyświeca episkopatowi, że tak podkręca działania wobec tego przedmiotu". - Młodzież jest narażona na pornografię, pedofilię, uzależnienia. Zróbmy coś mądrego razem jako społeczeństwo. Dajmy im narzędzia, żeby byli bezpieczni, żeby byli odporni. I bardzo apeluję do episkopatu o odrobinę empatii - podkreśliła. Z kolei lekarz Bartosz Fiałek, którego zacytowała stacja, powiedział, że w jego ocenie "taka opinia episkopatu jest zwyczajnie szkodliwa, bo rzeczywiście część osób, szczególnie tych, które są praktykującymi wiernymi, może tego posłuchać". - Uważam, że to jest po prostu konieczność i we wszystkich cywilizowanych krajach świata ta edukacja zdrowotna jest prowadzona - powiedział z kolei dr Maciej Jędrzejko, autor bloga "Tata Ginekolog".

Zobacz wideo Krzysztof Bosak o projekcie edukacji zdrowotnej: Niemądre, szkodliwe, może właśnie o to chodzi

Edukacja zdrowotna w szkołach od 1 września

Edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym, wprowadzonym od IV klasy szkoły podstawowej, a także w szkołach ponadpodstawowych. Zajęcia nie będą oceniane. Wśród tematów poruszanych na lekcjach znajdą się między innymi kwestie zdrowia fizycznego, aktywności fizycznej, zdrowia psychicznego, odżywiania, profilaktyki uzależnień, a także zdrowia seksualnego. "Uczniowie i uczennice poznają budowę narządów płciowych, a także m.in. pojęcie autonomii cielesnej. Ta ostatnia kwestia jest szczególnie ważna, aby chronić dzieci i młodzież (a później dorosłych) przed przemocą, w tym molestowaniem. (...) Dowiedzą się, czym jest przekraczanie granic intymnych, jak prawo chroni najmłodszych i gdzie można szukać pomocy. Zdobędą informacje na temat zagrożeń występujących w internecie (takich jak uwodzenie nieletnich, pornografia czy szantaż)" - czytamy między innymi w materiałach Ośrodka Rozwoju Edukacji. W starszych klasach uczniowie zdobędą między innymi z kolei wiedzą na temat antykoncepcji, zapobiegania infekcjom i chorobom przenoszonym drogą płciową.

Przeczytaj źródło