Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-07-10 06:01
publikacja
2025-07-10 06:01
Przed wybuchem wojny roczna wartość wzajemnych obrotów Polski i Ukrainy wynosiła 10,5 mld dolarów, od tego czasu wzrosła do 15,5 mld - powiedział PAP wiceprezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej Dariusz Szymczycha. Polska odpowiada za 30 proc. wymiany handlowej tego kraju z Unią Europejską.


W czwartek w Rzymie rozpoczyna się czwarta już międzynarodowa konferencja „Odbudowa Ukrainy” (Ukraine Recovery Conference - URC2025). Wezmą w niej udział przedstawiciele władz Ukrainy i wspierających ją państw, międzynarodowych organizacji i instytucji finansowych, a także przedsiębiorcy i samorządowcy.
Głównymi tematami podejmowanymi podczas konferencji mają być współpraca gospodarcza z Ukrainą, pomoc humanitarna, rozwój społeczności lokalnych oraz integracja Ukrainy z Unią Europejską. Częścią tego wydarzenia będą targi biznesowe.
W URC2025 wezmą m.in. udział przedstawiciele Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej (PUIG) zrzeszającej przedsiębiorców z Polski i Ukrainy zainteresowanych wymianą handlową i współpracą gospodarczą obu krajów.
- Mimo trwającej w Ukrainie pełnoskalowej wojny, nasz biznes jest tam stale obecny. Jeszcze przed napaścią Rosji na ten kraj nasze firmy zainwestowały tam w sumie ponad miliard dolarów. Funkcjonują tam świetne polskie przedsiębiorstwa, m.in. Fakro, Cersanit, Barlinek, PZU Ukraina czy Kredobank należący do Grupy PKO Bank Polski. Jesteśmy więc ważnym partnerem Ukrainy, nawet ważniejszym niż przed wojną - podkreślił Dariusz Szymczycha.
Wiceprezes PUIG zauważył, że przed wojną roczna wartość wzajemnych obrotów wynosiła 10,5 mld dolarów, a teraz jest to 15,5 mld.
- Jesteśmy bardzo Ukrainie potrzebni nie tylko ze względu na to, że zapewniamy dostawy paliwa czy części mechanicznych niezbędnych do prowadzenia obrony. Polskie firmy dostarczają też wiele produktów spożywczych, środki opatrunkowe i wiele towarów konsumpcyjnych - zaznaczył.
Obecnie Polska jest drugim po Chinach partnerem handlowym Ukrainy i odpowiada za 30 proc. handlu tego kraju z całą Unią Europejską.
Szymczycha zaznaczył, że wielka odbudowa Ukrainy jest procesem, który będzie mógł się rozpocząć dopiero po wojnie.
- To wspaniała idea, ale w warunkach agresji rosyjskiej, która w ostatnich miesiącach jeszcze się nasiliła, ten proces nie wygląda tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Obecnie odbudowywane jest tylko to co najpilniejsze - naprawiane są szlaki kolejowe, mosty, drogi, inne ważne elementy infrastruktury czy szpitale. Ukraińcy starają się także, przynajmniej częściowo odbudowywać zniszczone budynki mieszkalne. Nie jest to jednak odbudowa realizująca wielkie projekty - powiedział.
W ocenie wiceszefa PUIG polskie przedsiębiorstwa są przygotowane do realizacji wielkich przedsięwzięć związanych z odbudową w powojennej przyszłości. Jak zauważył, przykładem branży, która ma szczególnie mocną pozycję na rynku ukraińskim jest produkcja materiałów budowlanych.
- Dobrze znamy ten rynek, a przy tym, ze względu na bliskość geograficzną Polska jest i będzie w przyszłości dla Ukrainy hubem logistycznym. W miarę możliwości przybliżamy się też do realizacji projektów współfinansowanych z środków unijnych. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie jednym z operatorów II filaru programu Ukraine Facility. Instrumenty finansowe, którymi będzie dysponował BGK zapewnią wsparcie przedsiębiorstwom z obydwu krajów. Na tę współpracę przygotowane są też ukraińskie samorządy. Potrzebne jest tylko podpisanie stosownej umowy z Komisją Europejską. Liczę, że stanie się to niebawem - powiedział Szymczycha.
Szymczycha wskazał, że polski biznes chce ze stroną ukraińską współpracować m.in. w branży budowlanej, w tym produkcji materiałów, logistyce, budowaniu szlaków transportowych do Ukrainy i w samej Ukrainie, a także w sektorze zielonej energii i przemyśle obronnym.
- Oczywiście polskie firmy muszą być konkurencyjne, bo w biznesie nie przyznaje się „punktów za pochodzenie” - dodał.
Wiceprezes PUIG zaznaczył, że odbudowa Ukrainy będzie wymagała wysiłku zarówno tego kraju jak i całego demokratycznego świata, zarówno w wymiarze instytucjonalnym jak również zaangażowania prywatnego kapitału. Nie da się bowiem sfinansować związanych z tym gigantycznych kosztów wyłącznie ze środków funduszy europejskich, Banku Światowego czy pomocy wyasygnowanej przez poszczególne rządy.
- Niedawno przedstawiony został projekt Team Poland dla Ukrainy, który jest pomysłem na synergię wszystkich działań prowadzonych przez polskie instytucje pomocowe. To bardzo dobra inicjatywa - stwierdził Szymczycha.
W ocenie wiceprezesa PUIG spory na poziomie politycznym między Polską i Ukrainą nie zaburzą współpracy gospodarczej.
- Relacje na poziomie rządowym są dobre. Dobre były również relacje ustępującego prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Dyskusje dotyczyły głównie przeszłości i polityki historycznej. Nie sądzę jednak, żeby wpływało to na klimat relacji biznesowych - ocenił.
W opinii Szymczychy wpływu na przyszłą współpracę nie będzie miał również sceptyczny stosunek polskiego rządu do systemu handlu Ukrainy z Unią Europejską ATM (Autonomous Trade Measures), który wygasł w czerwcu br.
- Ukraińcy zdążyli się przyzwyczaić do argumentacji europejskich partnerów, którzy nie chcieli przedłużenia ATM. Oczywiście woleliby móc eksportować swoje towary na rynki UE bez żadnych ograniczeń, ale do ich świadomości dociera, że warunki handlowe muszą być korzystne obustronnie, bo inaczej będzie to źle wpływało na nastroje wobec Ukrainy panujące w krajach UE. Podejście negocjacyjne władz ukraińskich jest co prawda twarde, ale np. właściciele wielkich ukraińskich holdingów rolnych zdają sobie sprawę, że Unia Europejska nie stanowi docelowego rynku choćby dla tamtejszego zboża. Tak więc dyskusja z Ukraińcami o ATM nie była łatwa i przyjemna, ale okazała się potrzebna - stwierdził wiceprezes PUIG.
W ocenie Szymczychy obecność polskich uczestników na konferencji URC2025 w Rzymie jest bardzo ważna zarówno dla Polski jak i samej Ukrainy. - My lepiej i pełniej rozumiemy Ukrainę niż wiele innych krajów. Zapewne podczas konferencji padnie wiele pięknych, choć ogólnych deklaracji, ale też będą się toczyć konkretne rozmowy, w których wezmą udział przedsiębiorcy i samorządowcy z Ukrainy, którzy na co dzień doświadczają tragedii tej wojny - powiedział ekspert.
Szymczycha zauważył, że w Rzymie zostaną m.in. poruszone bieżące problemy i najpilniejsze potrzeby Ukrainy broniącej się przed agresorem. - Programy pomocowe przewidziane na czas po wojnie są bardzo ważne, ale teraz potrzebne jest pilne wzmocnienie możliwości obronnych Ukrainy, obejmujące m.in. dostawy uzbrojenia - podkreślił.
W poniedziałek Grupa Polskiego Funduszu Rozwoju poinformowała, że przygotowała program Team Poland obejmujący pakiet usług wspierających polskie firmy, które chcą rozwijać działalność na Ukrainie. Usługi dla tych przedsiębiorców mają oferować takie instytucje, jak: KUKE, PAIH, PARP, PFR czy BGK. Informowano, że firmy będą mogły korzystać ze specjalnych stref ekonomicznych, Funduszy Ekspansji Zagranicznej, pożyczek na odbudowę Ukrainy, a także z weryfikacji partnerów gospodarczych oraz ubezpieczeń od ryzyka wojennego.
Unia Europejska uruchomiła pakiet pomocowy Ukraine Facility, który ma pomóc Ukrainie w utrzymaniu jej stabilności finansowej, odbudowie gospodarki i modernizacji kraju. Celem jest też wsparcie tego kraju we wdrażaniu kluczowych reform na drodze do przystąpienia do UE, a także w przejściu na zieloną, cyfrową gospodarkę, dostosowywaną stopniowo do unijnych przepisów i standardów.
Wdrażaniem programu zajmować się będzie m.in. Bank Gospodarstwa Krajowego, który uruchomił przedstawicielstwo w Kijowie. Ma być ono ośrodkiem kontaktu dla polskich przedsiębiorców i instytucji, zapewniającym im rozpoznanie ukraińskiego rynku i ułatwiającym działanie. Przedstawicielstwo będzie reprezentować bank w kontaktach z ukraińskimi instytucjami finansowymi i rządowymi oraz tamtejszym biznesem. (PAP)
gkc/ mick/ lm/