Odeszli od świadków Jehowy. "Zaczęły się telefony, przychodzili do pracy. Męczyło mnie to"

2 dni temu 7
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Sara i Edwin swojej wierze podporządkowywali każdy obszar życia, Tulia wyjechała głosić postulaty świadków Jehowy do Indonezji, a Basia w organizacji spędziła 16 lat. Opowiadają o odejściu od świadków Jehowy, nauce życia na nowo i destrukcyjnym wpływie organizacji na swoich członków.

Dziękujemy, że jesteś z nami!

— Nie chciałem widzieć pewnych rzeczy, głęboko wierzyłem w to, co głosiliśmy. Jako świadkowie Jehowy nie mogliśmy czytać publikacji o świadkach innych niż te napisane przez samych świadków. Któregoś razu zakaz złamałem, po tym, jak na lekcji historii w szkole okazało się, że moja wiedza miała się nijak do dat uznanych naukowo. Odważyłem się wówczas sięgnąć po inne materiały i znalazłem informacje, że rzeczywistość jest inna, niż uczyli mnie na zebraniach. Odrzuciłem jednak te myśli na blisko 10 lat, nie chciałem wierzyć w nic innego, to było całe moje życie — mówi Edwin.

Przeczytaj źródło