Polska w G20 w 2026 roku? Sikorski zabiega o zaproszenie od USA

19 godziny temu 6

Wicepremier w rozmowie z dziennikarzami wyraził zadowolenie z tego, że spotkał się z amerykańskim sekretarzem stanu w Miami, jego rodzinnych stronach, w jego okręgu wyborczym. I bardzo się cieszę, że tą radosną okazją było wręczenie Nagrody Solidarności im. Lecha Wałęsy kubańskiej dysydentce przebywającej nadal na Kubie, Bercie Soler – oznajmił Radosław Sikorski.

"Polski prodemokratyczny Nobel"

Przypomniał, że Nagroda Solidarności w wysokości miliona złotych, którą określił jako "polski prodemokratyczny Nobel", została ustanowiona w 2014 roku. Pierwszym laureatem był Mustafa Dżemilew, lider Tatarów Krymskich. Drugą laureatką była Żanna Niemcowa, córka zamordowanego przy ścianie kremlowskiej dysydenta rosyjskiego (Borisa Niemcowa). A trzecim laureatem w zeszłym roku był Paweł Łatuszka, działacz na rzecz demokratyzacji Białorusi – wymienił. Zaznaczył, że celem nagrody jest nie tylko uhonorowanie tych, którzy walczą o wolność, ale także umożliwienie im kontynuowania walki aż do skutku.

Solidarność walczyła o wolność, w tej walce wspierały nas USA, wspierał nas Ronald Reagan. Dzisiaj my wypłacamy dywidendę z tamtej inwestycji – oznajmił.

Bardzo się cieszę, że sekretarz stanu docenił to, co i nasza ambasada na Kubie, i my jako rząd, i kapituła nagrody Lecha Wałęsy, i sam Lech Wałęsa, reprezentowany dzisiaj przez swojego syna, robią na rzecz demokracji na całym świecie – podkreślił wicepremier.

Rozmowy o stosunkach polsko-amerykańskich

Zaznaczył, że spotkanie w Miami było też okazją do rozmów na temat stosunków polsko-amerykańskich, których stan ocenił jako bardzo dobry. Rozmawiano m.in. o kwestii przeglądu obecności sił amerykańskich w Europie. Jestem przekonany, że będzie nas wspierał w tym jutro w Białym Domu prezydent Karol Nawrocki. Sukcesem jego specjalnych stosunków z ruchem MAGA i z prezydentem (Donaldem) Trumpem osobiście będzie to, czy USA zwiększą swoją obecność w Polsce. Brakiem sukcesu byłoby, gdyby ją zmniejszyły – powiedział Sikorski.

Polska w G20 jako gospodarka z pierwszej 20.?

Poinformował, że w związku z tym, że Polska weszła do klubu gospodarek bilionowych, zabiegał podczas rozmowy też o to, aby Stany Zjednoczone, sprawując prezydencję w przyszłym roku w grupie G20, zaprosiły Polskę do tego grona.

Mamy do tego prawo nie tylko już jako jedna z 20 największych gospodarek świata, ale także jako kraj, który prezentuje argument polityczny i intelektualny, bo jesteśmy tym krajem, który dokonał udanej transformacji od gospodarki planowej do gospodarki wolnej i jesteśmy przykładem do naśladowania dla innych – podkreślił.

Temat wojny w Ukrainie i "dotkliwszych" sankcji na Rosję

Powiedział też, że tematem rozmowy z Rubio była wojna w Ukrainie. Dodał, że USA i Polska wspólnie zabiegają "o sprawiedliwy pokój dla Ukrainy, a on nastąpi wtedy, gdy Putin dojdzie do wniosku, że inwazja była błędem i swoich celów nie jest w stanie osiągnąć po akceptowalnym koszcie, a żeby ten moment przybliżyć, trzeba na Rosję nałożyć dotkliwsze sankcje, a Ukrainie pomóc".

"Odejście od dobrej praktyki" przez Nawrockiego

Szef polskiej dyplomacji poinformował, że nie otrzymał od prezydenta Karola Nawrockiego odpowiedzi na wysuniętą przez niego propozycję towarzyszenia mu w czasie rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w środę w Białym Domu. Ocenił, że jest to "odejście od dobrej praktyki z czasów prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kontynuowanej za czasów Andrzeja Dudy".

Myślę, że to jest użyteczne dla prezydenta, gdy ma pod ręką kierunkowego wiceministra, szczególnie na tak ważnych spotkaniach. Nie rozumiemy, dlaczego doradcy pana prezydenta sieją zamęt i odchodzą od praktyk, które służą sukcesowi wizyt prezydenta, za które oczywiście trzymamy kciuki, bo Polska jest jedna i w tych najważniejszych kwestiach, takich jak sprawy wojny i pokoju, sprawy stosunków z naszym najważniejszym sojusznikiem, powinna mówić jednym głosem, a ten głos określa Rada Ministrów – kontynuował wicepremier.

Pytany o to, czy ma wątpliwości, że prezydent nie będzie przedstawiał polityki zagranicznej kreowanej przez rząd, odpowiedział: Gdyby tak się stało, to (prezydent) reprezentowałby siebie, a nie całą Polskę. To byłoby niefortunne.

Odnosząc się do zaplanowanego na czwartek kolejnego spotkania tzw. koalicji chętnych w sprawie Ukrainy, zaznaczył, że jest to spotkanie "chętnych do wsparcia Ukrainy, a niekoniecznie do udziału wojskowego w Ukrainie". Liderzy Zachodu doceniają rolę Polski: to, że prawie cała pomoc dla Ukrainy idzie przez Polskę, że Polska okazała gościnę uchodźcom wojennym z Ukrainy i że Polska dała Ukrainie więcej czołgów niż cała Europa Zachodnia razem wzięta. (...) To docenia Ukraina, docenia też cały Zachód – wymieniał.

Niejednoznaczna decyzja kancelarii prezydenta

Powiedział też, że przed dwoma tygodniami w Waszyngtonie, gdy Trump przyjął prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i grupę europejskich przywódców, na spotkaniu nie było prezydenta Nawrockiego, gdyż "to była decyzja jego kancelarii". Zdecydowano, jak rozumiem, że mogła ona wpłynąć na wycofanie zaproszenia na jutro – dodał.

We wtorek Sikorski ma w Miami spotkać się z Polonią i z grupą lokalnych wpływowych osób. Zapowiedział, że w środę ma zaplanowane kolejne spotkania, w tym "w niektórych bardzo ciekawych instytucjach" w Waszyngtonie.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło