Pozwolili SI sterować wojskowym dronem. To, co stało się potem, zaskoczy każdego

2 dni temu 7
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Amerykańska korporacja RTX (gigant, bo przecież właściciel Raytheon, Pratt & Whitney i Collins Aerospace) nawiązała współpracę z firmą Shield AI, by zintegrować jej pakiet autonomii Hivemind z amunicją krążącą, sensorami i systemami celowniczymi produkcji RTX. Co w tym tak rewolucyjnego? Ano to, że Hivemind to nie zwykły autopilot, a zaawansowana sztuczna inteligencja, która jest zdolna do planowania misji, adaptacji i koordynacji działań nawet w warunkach braku GPS i łączności.

Cel tego wysiłku jest prosty? Ma doprowadzić do stworzenia pierwszego na świecie systemu uzbrojenia z tzw. Networked Collaborative Autonomy (NCA), a więc autonomią rojową, która dzieli się danymi w czasie rzeczywistym, podejmuje decyzje taktyczne i rozdziela zadania między wiele platform. Co ciekawe, cały projekt jest finansowany przez przemysł, więc bez udziału środków rządowych USA.

Tak inteligentnych broni jeszcze nie było. Cel jest prosty – zrobić z amunicji krążącej autonomiczne killboty

W przeszłości Hivemind udowodnił, że potrafi kontrolować jednocześnie realnego drona MQ‑20 Avenger i jego cyfrowego bliźniaka w ćwiczeniach live‑virtual‑constructive (LVC), realizując różne misje, bo od patrolu po symulowane walki powietrzne. Wyróżnia się też możliwością zmiany “rodzaju autonomii” jeszcze w locie, aby lepiej odpowiadać na aktualne scenariusze, a związane z nim oprogramowanie ViDAR zostanie w ramach najnowszego projektu zintegrowane z MTS, a więc systemem wielospektralnego celowania opracowanego przez RTX. Takie coś umożliwi samodzielne wykrywanie i śledzenie rojów morskich lub powietrznych, a więc realizacji walki “dron kontra dron”. To więc nie tylko aktualizacja technologii, a wielki krok w stronę broni półautonomicznej.

Czytaj też: Bundeswehra na pancernych sterydach. Niemcy ogłosiły plan drogi do wojskowej potęgi

Pentagon podkreśla od dawna, że systemy uzbrojenia tego typu muszą pozostać przewidywalne, łatwe do kontroli i pozostające pod kontrolą człowieka. W praktyce oznacza to, że człowiek musi mieć wpływ na ich decyzje, wszystkie procesy muszą dać się prześledzić, a działanie systemu ma być niezawodne, czyli np. wrogiem ma być wróg, a nie błędnie rozpoznany cywil. Jednak gdy Hivemind samodzielnie kieruje złożonymi operacjami, granice odpowiedzialności zaczynają się zacierać, bo co stanie się w momencie, kiedy system pomyli cel cywilny z wojskowym? Albo co wtedy, gdy zawiedzie łączność w kluczowym momencie? Aktualnie ludzkości trudno w pełni okiełznać autonomiczne środki transportu, a co dopiero bronie.

V-BAT

Czytaj też: Ma 8 kół i wielkie działo. Ukraina pokazała broń godną sojuszu NATO

Od momentu powstania w 2015 roku, Shield AI przeszło ogromną transformację. Firma zaczynała od małych dronów Nova, a następnie sięgnęła po większe maszyny VTOL typu V-BAT, aż wreszcie zajęła się eksperymentami z dużymi dronami takimi jak F-16 i GA-ASI Avenger. Każdy krok zbliża więc tę firmę do wprowadzenia realnego zastosowania SI na polu walki i nie inaczej jest tym razem, bo współpraca z RTX może zaowocować z czasem wielkimi wojskowymi kontraktami. Pozostaje więc pytanie – kiedy można liczyć na pierwsze owoce tego duetu?

GA-ASI Avenger

Czytaj też: Superbroń dla superbombowca. Drugiej takiej bomby nie ma na świecie, ale dla USA to i tak za mało

Wiemy, że jeszcze w tym roku Shield AI i RTX zrealizują kolejne testy polowe i to prawdopodobnie z użyciem amunicji bojowej. Jesteśmy tym samym świadkami nie przełomu technologicznego, a wręcz rewolucją co do kierunku, w jakim zmierza nowoczesna wojna, bo kiedy tylko cyfrowe systemy zaczną w tak wielkim stopniu decydować o tym, kogo wziąć na celownik i będą robić to dobrze, to odwrotu już zapewne nie będzie.

Przeczytaj źródło