Proces „piątki z Hajnówki”. Kiedy zapadnie wyrok ws. aktywistów pomagających migrantom?

1 dzień temu 4

Dobiega końca historyczny proces „piątki z Hajnówki”. Aktywiści zostali oskarżeni o pomoc migrantom. Prokuratura chce dla nich więzienia. Wyrok może zapaść 8 września.

We wtorek 2 września w Sądzie Rejonowym w Białymstoku odbyła się rozprawa „piątki z Hajnówki”. Aktywiści zostali oskarżeni, że w marcu 2022 r. pomogli migrantom w nielegalnym przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej – dziewięcioosobowej rodzinie irackich Kurdów (rodziców z dziećmi w wieku od dwóch do 16 lat) oraz Egipcjaninowi – relacjonował Kurier Poranny.

Prokuratura chce więzienia za pomoc migrantom. „Destabilizacja bezpieczeństwa na granicy”

Jedna z osób została oskarżona o dostarczenie cudzoziemcom jedzenia i ubrań, przekazywanie im informacji pomocnych w przypadku zatrzymania oraz o zapewnienie schronienia i odpoczynku. Reszcie zarzucono transport obcokrajowców w głąb kraju. Zdaniem prokuratury, która domaga się dla każdego z oskarżonych roku i czterech miesięcy więzienia, konsekwencje działań aktywistów związane są m.in. „z destabilizacją bezpieczeństwa na wschodniej granicy”.

Przedstawiciele Ordo Iuris wskazywali z kolei, że oskarżeni organizowali zbiórki na nielegalne przekraczanie granicy, a z akt sprawy wynika, że kierowcy byli opłacani ze zbiórek charytatywnych. Przekonywali, że „to było działanie dla korzyści osobistych”. Razem z Marszem Niepodległości zapewniali, że oskarżeni „są osobami niebezpiecznymi z punktu widzenia Polski”.

Historyczny proces w Polsce za pomoc migrantom dobiegł końca

Jarosław Jagura z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zaznaczył, że migranci po tzw. pushbackach byli narażeni na tortury i nieludzkie traktowanie. Karolina Gierdal z HFPC dodała, że aktywiści „kierowali się wyłącznie motywami altruistycznymi”. – Jest mi wstyd za polskie państwo, które udaje, że kryzys na polsko-białoruskiej granicy nie istnieje – powiedziała Anna Jaczun ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej. Jeden z oskarżonych stwierdził, że „nie czuje, że aktywiści zrobili coś złego”.

Adwokat Radosław Baszuk zwrócił uwagę, że feralnego dnia temperatura wahała się od minus dwóch stopni Celsjusza w nocy do plus kilku kresek w dzień. Wszyscy aktywiści i obrona chcą wyroków uniewinniających. Proces został przerwany po jawnej części mów końcowych. Ma zostać wznowiony 8 września. Wówczas najprawdopodobniej mają zostać przedstawione niejawne mowy końcowe i może zapaść wyrok.

Czytaj też:
Próbują dostać się do Polski wbrew przepisom. Rekordowy sierpień na granicy
Czytaj też:
Migranci nie odpuszczają. Mają nowy sposób wejścia do Polski?

Źródło: WPROST.pl / Kurier Poranny

Przeczytaj źródło