Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Fot. Unsplash
To wcale nie jest jakaś kosmicznie odległa perspektywa. Kto za dzieciaka oglądał w latach 70. serial „Kosmos 1999” wie, jak szybko ten 1999 nastał.Tak samo szybko zleci te 25 lat do roku 2050.
Wielkie portale informacyjne, takie ze wszystkim i dla każdego już nie rządzą w internecie. Mają ciągle po kilka milionów użytkowników, ale to publiczność dojrzała wiekowo, która do tych kiedyś potężnych zasięgowo kombinatów wchodzi z przyzwyczajenia. Bo ciągle nie brakuje ludzi, którzy się dają robić w konia i łykają haczyki clickbaitu. I kiedy tylko widzą tytuł „Nie uwierzysz, co się stało” to automatycznie w niego klikają. I wcale nie czują się oszukani, gdy po przeczytaniu dochodzą do wniosku, że… nic się nie stało.
W roku 2050 te potężne kiedyś serwisy horyzontalne pełnią rolę medialnych skansenów. Tymczasem w sieci rządzą małe, zwinne serwisy specjalistyczne. Ćwierć wieku wcześniej widać już było symptomy tych zmian. Przybywało twórców, którzy bez gigantycznego zaplecza finansowego i organizacyjnego wgryzali się w medialny tort. Dziś to jego główni konsumenci. Za nimi podążają użytkownicy, świadomi swoich potrzeb.
Z tą świadomością idzie w parze skłonność do płacenia za ekskluzywne treści. Nie ma już takiego oczekiwania, że w internecie jest wszystko za darmo. Ale też twórcy nie domagają się od publiczności płacenia miesięcznych haraczy za dostęp do treści premium, tylko pozwalają kupować „na sztuki” za drobne pieniądze. Bo łatwiej i lepiej kupić najładniejsze jabłko w skrzynce niż od razu całą ich skrzynkę nie wiedząc, czy będziemy mieli czas i ochotę na zjedzenie wszystkich.
Telewizja linearna w roku 2050? Nie będzie już czegoś takiego. Zostaną tylko wielkie platformy telewizyjne, z których widzowie będą sobie wybierać to, co ich interesuje. Nie będzie już czegoś takiego, jak sztywny program telewizyjny. Bedą „worki” z treściami: informacja i publicystyka, rozrywka, filmy itp.
Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
Jest jednak wyjątek potwierdzający tę regułę. To tak zwana telewizja publiczna. Ona ciągle jest robiona po staremu i nadal ma flagowy program informacyjny o godz. 19.30 na TVP1.
Dzieje się tak dlatego, że TVP to niezmiennie łup polityczny, przechodzący z rąk do rąk po kolejnych wyborach. Rządzący nadal traktują TVP jako propagandową tubę. Już mało kto tam zagląda, ale władza jest przekonana, że rząd dusz da się utrzymać serwując propagandową papkę o 19.30.
Cały czas jest obowiązek płacenia abonamentu RTV. Tylko że już prawie nikt go nie płaci i Telewizja Polska żyje z państwowej jałmużny. A co z reklamami w TVP? Nie ma ich. Bo nikt nie daje reklam do medium, które jest niszowe. Za to kolejni prezydenci, ośmieleni akcją prezydenta Dudy w 2025 roku, wręczają odznaczenia czołowym propagandystom TVP nazywając ich dziennikarzami.
Social media. W tej dziedzinie chyba najciężej być prorokiem. W 2050 już mało kto pamięta, że kiedyś był Facebook. Dziadersi siedzą na TikToku. A co rządzi w social mediach i czym się fascynują młodzi ludzie? Pewnie to będzie coś takiego, do czego można się podłączyć na stałe i co wypuszcza w świat takiego „lajwa” z życia. Bo jedno się nie zmieni. Ludzie nadal bez skrępowania będą się dzielić ze światem swoim życiem.
A co z prasą drukowaną? Odeszła w tej formie na wieczny spoczynek. Lasy odetchnęły z ulgą. Ale to nie znaczy, że gazety zniknęły. Nie, poszły z duchem czasu. Są wydawane na papierze elektronicznym, który pozwala m.in. na nieustanne aktualizowanie treści i embedowanie materiałów wideo. Natomiast nie jest to jakaś bardzo popularna forma dotarcia do czytelnika. To taki bardziej ukłon dla tych, co z nostalgią wspominają czasy drukowanej prasy.
A czy uczelnie będą w 2050 roku ciągle kształcić przyszłych dziennikarzy? Owszem. Ale to będą bardzo ekskluzywne i niszowe wręcz kierunki, na których ostatni praktycy „starej daty” będą uczyć młodzież, jak zrobić dobry wywiad czy soczysty reportaż.
Reszta dziennikarskich form jest robiona rękami sztucznej inteligencji. Ale ona ciągle nie ma jeszcze emocji i nie myśli po ludzku dlatego nie zrobi wywiadu i reportażu tak dobrze, jak człowiek. To znaczy pocieszam się, że tak będzie jeszcze przez następne ćwierćwiecze. Natomiast nie zakładałbym się w tej kwestii o nic cennego.
Uciekam na koniec proroctwa do fascynującej mnie polityki. Co w 2050 roku będzie z partią Polska 2050? Nie będzie jej na scenie politycznej od 25 lat…