Rosjanie wysłali do szturmu czołgi-żółwie. Gorzko pożałowali [WIDEO]

5 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

Ukraińscy żołnierze z 28. brygady zmechanizowanej opublikowali nagranie z walk na kierunku toreckim, gdzie po zdobyciu przez Rosjan samego miasta w obwodzie donieckim, Ukraińcy kontynuują obronę na jego obrzeżach. Film z 9 lipca przedstawia walkę z rosyjskim szturmem – jego rdzeniem były dwa czołgi-żółwie.

Maszyny te są przeróbki starszych, poradzieckich czołgów z dodatkowymi osłonami po bokach i nad wieżą, które mają zapewniać zwiększoną ochronę przed uderzeniami dronów FPV i pocisków przeciwpancernych. Choć wyglądają pokracznie, ich realna sprawność na polu walki jest niewielka, a ich jedynym zadaniem jest skupienie ognia przeciwnika. Zazwyczaj jednak odbywa się to kosztem życia samych czołgistów.

W tym przypadku Ukraińcy wykorzystali ostrzał artylerii, a następnie drony FPV do dobicia rosyjskich czołgów-żółwi. "Dwa rosyjskie czołgi-żółwie wygrały bilety w jedną stronę na złomowisko" – napisało wymownie Ministerstwo Obrony Ukrainy w komunikacie. Kolejnym krokiem była eliminacja żołnierzy piechoty, którzy nacierali na ukraińskie pozycje. Wykorzystano do tego m.in. drony bombardujące.

Według ukraińskich danych od początku rosyjskiej inwazji wojska Kremla straciły ponad 11 tys. czołgów (straty powrotne i bezpowrotne), a warto podkreślić, że choć na załączonym filmie ataki dronów FPV wyglądają tak, jakby do zniszczenia pojazdu pancernego wystarczył jeden bezzałogowiec, w rzeczywistości potrzeba kilku trafień. Przy obronie przed szturmami wojsk zmechanizowanych dużo ważniejsze jest inżynieryjne przygotowanie terenu – więcej o tym piszemy w oddzielnej analizie na łamach Komputer Świata.

Interesujesz się militariami? Sprawdź aktualne ceny lornetek, czyli podstawowego elementu wyposażenia taktycznego:

Przeczytaj źródło