Cztery prezydenckie weta do ważnych rządowych ustaw, w tym tej dotyczącej pomocy dla obywateli Ukrainy, mają być jednym z tematów zaplanowanej na środę Rady Gabinetowej, czyli posiedzenia rządu, któremu przewodniczyć będzie prezydent Karol Nawrocki - słyszymy nieoficjalnie ze źródeł w Koalicji 15 października.

Z zapowiedzi, którą na swych stronach zamieściła Kancelaria Prezydenta, wynika, że Rada Gabinetowa - pierwsza zwołana z inicjatywy nowej głowy państwa - ma być poświęcona głównie gospodarce, m.in. sytuacji budżetu i finansów publicznych, budowie CPK i elektrowni jądrowych, a także kwestiom związanym z rolnictwem (chodzi m.in. o umowę UE-Mercosur, której Polska jest przeciwna).
Zobacz wideo Karol Nawrocki zawetował ustawę wiatrakową
Rządzący wściekli na prezydenta. "Jak sęp"
Jak słyszymy jednak od rozmówców z rządu i z koalicji, premier Donald Tusk zapewne poruszy też w środę kilka innych kwestii, m.in. wet do rządowych ustaw. W ostatnich dniach prezydent Nawrocki odmówił podpisania czterech istotnych dla rządu aktów prawnych - tzw. ustawy wiatrakowej (luzowała regulacje dotyczące budowy farm wiatrowych na lądzie i mroziła ceny prądu), dwóch ustaw deregulacyjnych (jedna z nich obniżała kary za przestępstwa skarbowe, druga upraszczała rachunki za energię elektryczną i dodatkowo liberalizowała niektóre przepisy związane z OZE), a także zmian w specustawie pomocowej dla obywateli Ukrainy.
Weto do ostatniej z tych ustaw szczególnie rozwścieczyło w poniedziałek rządzących. Nowela nie tylko przedłuża do 4 marca 2026 r. wygasający z końcem września okres, w którym pobyt obywateli walczącej Ukrainy na terytorium Polski uznawany jest za legalny. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zwrócił ponadto na X uwagę na szereg innych następstw prezydenckiego weta. "Karol Nawrocki wyłącza swoją decyzją internet Ukrainie, bo de facto to oznacza jego decyzja dotyczącą ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. To koniec internetu Starlink, który Polska dostarcza toczącej wojnę Ukrainie. To również koniec wsparcia dla przechowywania danych administracji ukraińskiej w bezpiecznym miejscu" - wskazał minister cyfryzacji. "Jedni powiedzą Wstyd, inni Zdrada sąsiada!" - dodał.
Zdaniem naszych rozmówców z rządu tego typu "głupia" decyzja głowy państwa nie może więc pozostać bez konsekwencji. - Prezydent idzie ostro politycznie, ale robi to bez rozsądku, jak sęp, który szuka czegoś, co upoluje, tylko na razie popełnia błędy, bo zabija swoich sojuszników - komentuje jeden z naszych rozmówców. - Czyli prezydent Nawrocki obrał kierunek na wschód. Można się było tego spodziewać - ironizuje z kolei poseł Koalicji Obywatelskiej.
Dla kogo 800 plus?
Prezydent Nawrocki jako jeden z powodów weta do nowelizacji ustawy pomocowej dla Ukraińców wskazał kwestię świadczenia 800 plus. Przypomniał, że zgodnie z deklaracją Rafała Trzaskowskiego z kampanii wyborczej program ten miał przysługiwać tylko tym przybyszom zza naszej wschodniej granicy, którzy pracują i płacą podatki w Polsce. - Ustawa, którą dostałem na swoje biurko (...), nie dokonuje tej korekty, wokół której toczyła się debata publiczna. A ja swojego zdania nie zmieniam i zamierzam wykonywać swoje zobowiązanie i uznaję, że 800 plus powinno przynależeć tylko tym Ukraińcom, którzy podejmują się wysiłku pracy w Polsce - wskazał prezydent w swym poniedziałkowym oświadczeniu dla mediów.
"800 plus to pieniądze dla i na dzieci. Dzieci, które nie odpowiadają za to, czy ich mama ma pracę, czy właśnie ją straciła, czy opiekuje się chorą babcią albo noworodkiem. Pracę należy doceniać. Po utracie pracy trzeba zachęcać i pomagać w znalezieniu nowej. Ale za utratę pracy nie można karać - zwłaszcza niewinnych dzieci. To abc ludzkiej przyzwoitości. Wstyd, że zabrakło jej prezydentowi - skomentowała natomiast na X ministerka rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Z ustawą pomocową dla Ukraińców rządzący mają dokładnie ten sam kłopot, co z zawetowanym w zeszłym tygodniu mrożeniem cen energii - w jednym i drugim przypadku deadline dla ewentualnych zmian ustawowych to koniec września. Sejm tymczasem zbiera się dopiero 9 września. Czasu na przygotowanie nowych projektów i przeprowadzenie ich przez parlament jest więc mało. O ile prezydent zarówno w sprawie mrożenia cen, jak i pomocy dla Ukraińców przygotował własne inicjatywy legislacyjne, to z naszych informacji wynika, że rządzący nie są chętni, by je uchwalać. - Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Prezydent wetuje nasze ustawy, a my nie będziemy uchwalać tego, co chce prezydent - słyszymy od parlamentarzysty KO.
Będą kolejne weta?
W poniedziałek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki zapowiedział jeszcze jedno weto - tym razem do zapowiedzianej przez resort finansów ustawy, która miałaby podnieść w przyszłym roku o 15-proc. akcyzę na napoje alkoholowe. W poniedziałek ma się także zebrać, na nieoficjalnym posiedzeniu, rząd. Tematem obrad ma być projekt budżetu na przyszły rok.