Spór o tekę wicepremiera dla Polski 2050. "Na razie nie będą mieli"

19 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Przy okazji przeci?gaj?cej si? rekonstrukcji rz?du w Koalicji 15 pa?dziernika rysuje si? sp?r o stanowisko wicepremiera dla Polski 2050. - Wygl?da na to, ?e na razie nie b?d? mieli wicepremiera - s?yszymy w Koalicji Obywatelskiej. - Bzdury, oczywi?cie, ?e dostaniemy to stanowisko - przekonuje z kolei bliski wsp?pracownik Szymona Ho?owni.

Polska 2050 - na zdj?ciu m.in. Szymon Ho?ownia, Paulina Hennig-Kloska i Katarzyna Pe?czy?ska-Na??cz. Warszawa, 28 czerwca 2025 r. Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Rekonstrukcja jednak nie 22 lipca 

Rekonstrukcja rządu, zgodnie z niedawną deklaracją premiera Donalda Tuska, miała zostać ogłoszona 15 lipca. Data ta jest już jednak nieaktualna. - Przełożyliśmy termin o tydzień na wniosek pana marszałka Hołowni - motywował to koniecznością uporządkowania różnych spraw, które ma w swoim środowisku - informował we wtorek lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Sam Hołownia jako powód dodał do tego sytuację związaną z zagrożeniem powodziowym na południu Polski.  

Data, którą dwa dni temu wskazał Czarzasty, to 22 lipca. Ogłoszenie zmian w rządzie ma jednak nastąpić za dwa tygodnie, tyle że innego dnia. - Data faktycznie mało fortunna – przyznaje polityk PO. 

Zmiany w rządzie są mniej więcej dopięte - taką informację od Donalda Tuska mieli otrzymać w środę członkowie zarządu Platformy Obywatelskiej, który zebrał się w Warszawie. - Szczegółów jednak nie usłyszeliśmy, chyba jednak za wcześnie. Być może premier coś więcej powie na zarządzie za dwa tygodnie - słyszymy od osoby, która brała udział w zebraniu władz partii. 

Polska 2050 chce wicepremiera, ma kilka nazwisk 

Niewiadomych wciąż jest wiele, a jedną z nich to, ilu będzie wicepremierów w rządzie. Obecnie – zgodnie z umową koalicyjną - jest ich dwóch: Władysław Kosiniak-Kamysz (prezes PSL i szef MON) oraz Krzysztof Gawkowski (wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, minister cyfryzacji). Wicepremiera chciałaby mieć także Polska 2050 – dla obecnej ministry funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz lub dla innego swego przedstawiciela.  

Do rządu nie wybiera się Szymon Hołownia, który - jak sam deklarował niedawno – zamierza skupić się na pracy w partii, m.in. budowie struktur Polski 2050. Nie będzie też szefem klubu – to stanowisko ma zachować Paweł Śliz, ani wicemarszałkiem Sejmu.  

Nie jest jednak pewne, czy Polska 2050 w ogóle będzie miała wicepremiera. - Jest umowa koalicyjna, jest aneks do tej umowy koalicyjnej, ogólnie znanej, tam jest wszystko wypisane, nie ma w tej chwili dyskusji o zmianie umowy koalicyjnej i nie będzie - przekonywał we wtorek Włodzimierz Czarzasty.  

Podobne sygnały płyną do nas z Koalicji Obywatelskiej. - Wygląda na to, że na razie nie będą mieli wicepremiera - mówi nam osoba z władz PO.  

Co innego można jednak usłyszeć w Polsce 2050. - Bzdury, oczywiście, że będziemy mieli wicepremiera – zapewnia osoba ze ścisłego otoczenia Szymona Hołowni. - Nie wiem, czy będzie to Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Na pewno musi to być znana twarz Polski 2050 i mogą być to np. Paulina Hennig-Kloska albo Michał Gramatyka – wskazuje nasz rozmówca.  

Przyznaje zarazem, iż w przypadku tego ostatniego, obecnie wiceministra cyfryzacji, konieczny byłby awans na funkcję ministra. - Może być przecież ministrem bez teki – zauważa polityk Polski 2050. 

Jeżeli jednak przeszkodą w ustanowieniu dodatkowej funkcji wicepremiera dla Polski 2050 miałaby być konieczność renegocjacji umowy koalicyjnej, to ten sam problem może mieć KO. W przypadku formacji Donalda Tuska mowa była o tece wicepremiera dla ministra finansów Andrzeja Domańskiego lub szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Według naszych informacji, nic w tej sprawie nie jest jeszcze przesądzone. 

Dwa nowe ministerstwa 

Powstać mają - i w tej sprawie nasi rozmówcy z Koalicji 15 października są zgodni – dwa nowe resorty: gospodarki (z połączenia głównie resortu rozwoju i technologii oraz części resortu przemysłu) oraz energii (miałoby przejąć dotychczasowe kompetencje kilku ministerstw, m.in. klimatu i środowiska, MRiT, przemysłu oraz aktywów państwowych). Nie jest pewne co miałoby się stać z częścią MKiŚ dotyczącej ochrony środowiska. W tej sprawie usłyszeliśmy dziś dwie wersje – jedna mówiąca o powstaniu oddzielnego resortu środowiska lub o jego likwidacji i włączenia tego działu do ministerstwa rolnictwa. To jednak zdaniem niektórych naszych rozmówców wiązałoby się z koniecznością zmiany ustawy o działach administracji rządowej, czego koalicja chce uniknąć ze względu na ryzyko prezydenckiego weta. 

Portal Money.pl pisał w środę o planach likwidacji MAP. Według naszych informacji jest to prawdopodobny scenariusz. W takim wariancie nadzór nad spółkami skarbu państwa miałyby przejąć poszczególne resorty (np. ministerstwo energii – nad spółkami energetycznymi czy MON – nad zbrojeniowymi). Kancelaria Premiera miałaby natomiast sprawować nadzór nad obsadą personalną państwowych firm.   

W niezmienionym kształcie miałoby pozostać natomiast kilka resortów, o których również spekulowano, iż zostaną połączone w jeden lub dwa większe ministerstwa: MEN, resort nauki i szkolnictwa wyższego, cyfryzacji, kultury i sportu. 

Przeczytaj źródło