Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Rosyjska gospodarka ponosi ogromne straty na skutek wojny na Ukrainie, co udokumentowali eksperci z Instytutu Gajdara. Zgodnie z ich szacunkami, długoterminowe konsekwencje tej wojny mogą kosztować kraj utratę aż 14 proc. PKB, co w przeliczeniu na pieniądze stanowi około 357 miliardów dolarów.
To suma równoważna PKB takich państw jak Rumunia, Czechy czy Egipt. Ekonomiści zauważają, że mimo pewnej adaptacji gospodarki, sankcje wciąż mają ogromny wpływ na rosyjski rynek, a ich efekty kumulują się z roku na rok - czytamy.
Sankcje, które zostały nałożone po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, dotknęły szerokiego kręgu firm i obywateli. Do połowy 2025 roku ponad 24 tys. osób i rosyjskich firm znalazło się na różnych listach sankcyjnych. W 2022 roku objętych nimi zostało około 18 tys. osób i firm, a od tego czasu Rosja musiała zmagać się z wieloma negatywnymi skutkami tych ograniczeń. Pomimo prób adaptacji, jak np. zmiana dostawców, rosyjskie firmy nie były w stanie uniknąć poważnych trudności w wielu sektorach - podkreśla "Rz".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Brzoska chce pokonać niemieckiego giganta. "Perspektywa pięcioletnia"
Najbardziej dotkniętymi branżami okazały się przemysł motoryzacyjny, przetwórstwo drewna, inżynieria mechaniczna, produkcja papieru, chemikaliów, farmaceutyków i rafinacja ropy naftowej. Te sektory zostały poważnie zredukowane z powodu braku dostępu do niezbędnych surowców oraz technologii.
Czołowe przemiany dotknęły także sferę, która w teorii miała odnieść największe korzyści z wojny – rosyjską produkcję wojskową. Choć w niektórych branżach jak produkcja odzieży, mebli czy komputerów odnotowano pewien wzrost -czytamy.
Wzrost PKB Rosji?
Gospodarka Rosji boryka się z problemem uzależnienia od importu z "nieprzyjaznych" krajów. Około 50 proc. rosyjskich firm przed wybuchem wojny było zależnych od importu dóbr, co zmusiło je do przekształcenia swoich modeli biznesowych. Rosyjskie przedsiębiorstwa zmieniły dostawców, szukając alternatyw w innych krajach, co z kolei wiązało się z dużymi stratami finansowymi.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", rosyjski system statystyczny, który przeszedł na "sowiecki tryb", podaje dane, które mają przedstawiać gospodarkę w świetle sukcesu. W raportach rosyjskich agencji mówi się o 4,1-procentowym wzroście PKB w 2023 i 2024 roku, ale te dane są - według wielu ekspertów - niewiarygodne.