Omenę Mensah (46 l.) łączy wyjątkowa emocjonalna więź z Ghaną, krajem, z którego pochodzi jej tata. To właśnie tam celebrytka rozwija swoją działalność charytatywną, dzięki której poznała swojego obecnego męża, a jej życie wywróciło się do góry nogami.
Dla Omeny Mensah Ghana to nie tylko kraj pochodzenia jej taty, lecz także przeznaczenie. Gdyby nie założyła fundacji, wspierającej edukację dzieci z Afryce i pomagającej podopiecznym domów dziecka i rodzin zastępczych, nie poznałaby Rafała Brzoski i nie rozpoczęłaby nowego życia u jego boku.
Omenaa Mensah, córka Polki i pochodzącego z Ghany kardiochirurga Opoku Ware Mansacha, chętnie podkreśla swoje afrykańskie pochodzenie.
Jak wyznała w wywiadzie dla „Vivy” , o tym, że pochodzi z królewskiego rodu, dowiedziała się przypadkiem, gdy otrzymała osobiste zaproszenie od króla Otumfuo Osei Tutu II. Jak wspominała:
"Dostałam e-maila od króla z oficjalnym zaproszeniem. Sprawdził, że nazywam się Amma Omen aa Yaa Ware Mensah. A te imiona świadczą o pochodzeniu z rodu Ashanti".
Mensah czuje się blisko związana z krajem, w którym urodził się jej tata. 11 lat temu założyła Omenaa Foudantion, wspierającą afrykańskie dzieci. Szukając sponsorów wśród bogaczy, poznała Rafała Brzoskę. Po tym już nic nie było takie jak wcześniej…
Wprawdzie tata Omeny większość życia spędził w Niemczech, jednak pozostawali w bliskich relacjach. Śmierć ojca na początku tego roku była dla celebrytki ogromnym ciosem. Jak wyznała na Instagramie:
"Mój świat zatrząsł się w posadach. Straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu – mojego tatę, Opoku-Ware Mensaha"
Ku radości Omeny ród Ashanti, z którego wywodził się jej tata, czyli też ona sama, zorganizował specjalną ceremonię, upamiętniającą życie i dokonania Opoku-Ware Mensaha. Celebrytka zaprosiła na nią całą rodzinę. Dla jej mamy była to pierwsza wizyta w Afryce. Jak wyznała Omenaa na Instagramie:
"Moja ukochana mama po raz pierwszy zobaczyła uśmiechy naszych podopiecznych w Ghanie – dzieci, które udało nam się uratować z ulicy. Wczoraj przeżyłam wyjątkowy moment – ceremonię zgodną z tradycją Ghany, skąd pochodzi mój tata. Była to uroczystość upamiętniająca jego życie. To nie było tylko pożegnanie, ale przede wszystkim piękna celebracja – w duchu kultury Ashanti, z której się wywodzę i którą chciałabym się z Wami podzielić".
Jak podkreśla Omenaa Mensah, było to wzruszające przeżycie, łączące trzy różne kultury i krewnych z różnych zakątków świata:
"Mój tata nosił imię Opoku Ware – imię królewskie, symbol siły, wielkości i przywództwa. Tak samo nazywał się jeden z największych królów Ashanti, za którego panowania królestwo przekształciło się z lokalnej potęgi w imperium Afryki Zachodniej. Na uroczystość zjechała się moja rodzina z Wielkiej Brytanii, Ghany i Polski, tworząc swoisty trójkąt przyjaźni ponad kontynentami".
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Tak mieszka kobieta sukcesu! Omenaa Mensah stawia na połączenie kultur