
1 września obchodzimy 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Na Westerplatte pojawili się w poniedziałek m.in. prezydent Karol Nawrocki oraz premier Donald Tusk. Każdy z nich wygłosił okolicznościowe przemówienie.
Daj napiwek autorowi
Pierwszy głos zabrał prezydent Karol Nawrocki. – To złe słowo Niemca wypowiadane w kierunku innych narodów, w kierunku narodu polskiego, doprowadziło do tej wojny. Słowo wypowiadane i zapisywane na kartach kolejnych książek i traktatów filozoficznych drugiej połowy XIX wieku – mówił na Westerplatte Nawrocki.
Rocznica wybuchu II wojny światowej
I podkreślił: – Najpierw ci wielcy teoretycy stworzyli świat bez Boga, świat, w których Bóg miał umrzeć, a skoro Boga nie ma, to człowiek musi stać się Bogiem, decydować o życiu i śmierci, kto żyć może, a kto żyć nie może.
– W tym świecie, który stworzyli dla siebie, świecie bez Boga, tworzyli kolejne teorie i filozofów. Pod koniec XIX wieku powstał cały korpus znaczeń, mechanizmów teoretycznych, po to, żeby zbudować niemiecki narodowy socjalizm. Rodziły się teorie antypolskie, antysłowiańskie, antysemickie, szowinizm, pogarda, nazizm – padło.
Pojawiła się także kwestia reparacji za II wojnę światową. – Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem, musimy w końcu załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent dla dobra wspólnego się jednoznacznie domagam – wskazał Nawrocki.
– Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe, najważniejsze państwo wschodniej flanki NATO, potrzebuje sprawiedliwości, prawdy i jasnych relacji z Niemcami, ale także potrzebuje reparacji od państwa niemieckiego – dodał.
Tusk: To święte miejsce, w którym spotykamy się co roku
Głos zabrał też szef rządu. – To święte miejsce, w którym spotykamy się co roku, które każe nam pamiętać nie tylko o tragedii II wojny światowej i milionach jej ofiar, jest także miejscem, które przypomina, że Polska już nigdy nie może stać się ofiarą żadnej agresji – mówił premier Donald Tusk.
– Wojna nie była abstrakcją dla naszego pokolenia – tak jak dziś nie jest dla naszych dzieci, bo toczy się za naszą granicą – wskazał, dodając: – Musimy być mądrzy, musimy rozumieć, kto jest wrogiem, a kto sojusznikiem. Musimy dobrze rozumieć, skąd płynie dziś olbrzymie zagrożenie.
– Polska już nigdy nie może być sama i słaba. Dlatego bardzo cenię słowa o tym, że musimy inwestować w nasze bezpieczeństwo – podkreślił Tusk.
– Jeśli naprawdę chcemy pokonać potencjalnego przeciwnika bez przelewu krwi, musimy być zjednoczeni wokół spraw bezpieczeństwa. Nie ma dla tego alternatywy – mówił premier.
– Odważni, silni, mądrzy, już nigdy nikomu nie ulegniemy. Tutaj, na Westerplatte, będziemy czcić poległych, ale także budować przekonanie, że Polska jest wielka i niepokonana – oświadczył.
W poniedziałek na Westerplatte byli też m.in. liczni przedstawiciele wojska oraz szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wybuch II wojny światowej nastąpił 1 września 1939 roku, kiedy wojska nazistowskich Niemiec zaatakowały Polskę. Atak rozpoczął się o świcie, m.in. ostrzałem polskiej placówki na Westerplatte przez pancernik Schleswig-Holstein oraz bombardowaniem Wielunia. W wyniku wojny w Polsce zginęło około 6 mln ludzi, w tym 3 mln Żydów.
Czytaj także: