Tusk zapowiada koalicyjną fuzję. Ale pojawia się zgrzyt. "Nic o tym nie wiem"

8 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Koncepcja przekształcenia Koalicji Obywatelskiej w jedną partię obejmującą PO, Nowoczesną i Inicjatywę Polska nie jest nowa - wraca co jakiś czas, od kiedy nawiązano współpracę tych trzech formacji (także z Partią Zieloni), gdy Platformą kierował Grzegorz Schetyna. To on zbudował ten sojusz najpierw na wybory samorządowe w 2018 roku, następnie parlamentarne rok później. Kolejni szefowie partii, Borys Budka i Donald Tusk, utrzymali koalicję w jedności. Co kilka lat wracała jednak dyskusja o fuzji trzech ugrupowań. O tym, iż pomysł znów odżył, pisaliśmy we środę. Tego samego dnia wieczorem zakomunikował go swym kolegom z Zarządu Krajowego lider PO.  

Fuzja tuż po wakacjach  

Do połączenia trzech partii miałoby dojść po wakacjach, na specjalnie zwołanej w tym celu konwencji zjednoczeniowej. Fuzja miałaby zostać jednak przeprowadzona przed październikiem, kiedy kończy się kadencja obecnych władz Platformy Obywatelskiej. - Chodzi o to, żeby środowiska, które będą tworzyć Koalicję Obywatelską, mogły partycypować także w procesie wyborczym. Uważam, że to niezwykle uczciwe i to zapowiada u nas przewodniczący, pan premier Donald Tusk. Myślę, że to jest dobre rozwiązanie, ponieważ w obiegu publicznym już dzisiaj funkcjonujemy jako Koalicja Obywatelska, niezwykle rzadko odwołujemy się do Platformy Obywatelskiej - tłumaczy w rozmowie z Gazeta.pl szef lubuskich struktur PO Waldemar Sługocki. 

Zobacz wideo Jakim cudem opozycja mogłaby sfałszować wybory?

Szczegóły dotyczące zjednoczenia mają ustalić pod koniec lipca zarządy PO i Nowoczesnej. Z naszych informacji wynika, iż liderzy obu ugrupowań, Donald Tusk i Adam Szłapka (obecnie rzecznik rządu), porozumieli się co do szykowanej zmiany strukturalnej. Nie budzi ona większych oporów w obu partiach. W Nowoczesnej popierają ją m.in. posłowie Witold Zembaczyński i Monika Rosa oraz sekretarz generalny partii Sławomir Potapowicz. - Mamy bardzo dużą bliskość organizacyjną, ale też programową. Współpracujemy nie tylko w rządzie i parlamencie, lecz także od 2018 roku w samorządzie. I to jest dobra współpraca. Wydaje się więc czymś naturalnym, że tego typu rozwiązanie, jak wspólna organizacja, połączenie różnych podmiotów dotychczas działających pod szyldem Koalicji Obywatelskiej, jest i może być kolejnym krokiem cementującym organizacje, które dotychczas współpracowały w ramach KO - mówi Potapowicz, samorządowiec, wiceprzewodniczący Rady Warszawy. 

"Nic o tym nie wiem" 

To, co wydaje się oczywiste dla członków Nowoczesnej, nie budzi z kolei entuzjazmu w Inicjatywie Polskiej. - Nic o tym nie wiem, proszę pytać tego, kto to wymyślił - mówi nam liderka iPL Barbara Nowacka. Podobnej treści wpis, jak dowiadujemy się nieoficjalnie, ministerka edukacji miała zamieścić na wewnętrznym forum swego ugrupowania. - Ja też mam wątpliwości. Obawiam się, że przez tego typu połączenia stracimy podmiotowość. Jest także pytanie o ewentualny program takiej nowej formacji, powinna odbyć się jakaś dyskusja w tej sprawie - mówi inna z osób związanych z iPL. 

Z naszych informacji, zarówno tych, które pozyskaliśmy już wcześniej, jak najnowszych, wynika, iż politykom Inicjatywy Polska koncepcja fuzji z PO była znana, z tym że nie uznali ją za ostatecznie dogadaną.  

Po 25 latach zniknie szyld PO? 

Nowoczesna i iPL to dziś małe ugrupowania. Pierwsze z nich ma około tysiąca członków, drugie - kilkuset. Najliczniejszy aktyw ma Platforma Obywatelska - ok. 25 tysięcy działaczy. W klubie parlamentarnym KO jest sześcioro posłów Nowoczesnej, w tym minister Adam Szłapka oraz wiceministerka edukacji Katarzyna Lubnauer. Inicjatywę Polską, oprócz Barbary Nowackiej, w Sejmie reprezentuje Katarzyna Piekarska, w europarlamencie - Dariusz Joński.  

Jeśli dojdzie ostatecznie do fuzji, niewykluczone, że po blisko 25 latach zniknie szyld Platformy Obywatelskiej i zastąpi go logo i nazwa KO. Za takim rozwiązaniem (częściej niż za wchłonięciem do PO dwóch nowych podmiotów) opowiadają się nasi rozmówcy z Koalicji Obywatelskiej. - Myślę, że ludzie i tak już kojarzą głównie szyld Koalicji Obywatelskiej i jej logo, biało-czerwone serduszko. Sam się już czasem mylę, nawet jak jestem w gronie wyłącznie członków PO, mówię: "Koalicja" a nie "Platforma" - śmieje się jeden z posłów. 

Nowoczesna jest młodsza - powstała w 2015 roku z inicjatywy Ryszarda Petru (dziś w Polsce 2050). Choć początkowo wydawało się, iż może poważnie zagrozić Platformie, to po wpadce ze słynnym wyjazdem sylwestrowym dwojga liderów (Petru i Joanny Schmidt, dziś noszącej nazwisko Joanna Mihułka-Petru) do Portugalii w czasie, gdy trwał protest opozycji w Sejmie, stopniowo zaczęła tracić poparcie. Dziś w przestrzeni publicznej nie istnieje już jako samodzielny byt polityczny, ale część KO.  

Podobnie jest z Inicjatywą Polską, która powstała w 2016 roku jako stowarzyszenie (od 2019 r. - partia), założone przez grupę byłych polityków dawnego SLD. Jego liderką została Barbara Nowacka, w przeszłości działaczka Unii Pracy i współprzewodnicząca Twojego Ruchu, formacji Janusza Palikota. W przeszłości z iPL związany był też b. szef SLD Grzegorz Napieralski, jednak już dwa lata temu wstąpił do Platformy Obywatelskiej. 

Czwartym podmiotem KO jest Partia Zieloni, którzy w Sejmie mają trzy posłanki (wiceministerkę klimatu i środowiska Urszulę Zielińską, Małgorzatę Tracz i Klaudię Jachirę). Oni, jak wynika z naszych informacji, mają pozostać niezależną formacją. 

Przeczytaj źródło