Rodinskie i Pokrowsk pod presją. Rosjanie przejmują inicjatywę
Wojska rosyjskie zdobyły nowe pozycje na północny wschód od Mirnogradu, co pozwala im rozwijać ofensywę w kierunku Rodinskiego. W ten sposób otwierają się możliwości dalszego ataku na Pokrowsk i ewentualnego odcięcia miasta od dostępu drogowego z północy i zachodu.
Dwie główne drogi – przez Rodinskie i droga E50 – są kluczowe dla obrony. Ich zablokowanie może doprowadzić do odcięcia całego odcinka frontu aż po Konstiantyniwkę i umożliwić Rosjanom ruch w stronę Dniepropietrowska. Zwiastuje to ewentualne rozpoczęcie szerokiej operacji okrążającej Słowiańsk i Kramatorsk.
Okolice Pokrowska -zaznaczono obszar w którym przełamano ukraińskie pozycje. / Deep State
Ukraińska armia bez "pancerza"?
Na tle intensywnych walk wokół Pokrowska zauważalna jest nietypowa zmiana w ukraińskiej taktyce. Zniknęły z pola bitwy amerykańskie wozy opancerzone MaxxPro i M-ATV, wcześniej szeroko używane przez Siły Zbrojne Ukrainy. W ich miejsce pojawiły się cywilne pikapy, często bez żadnej ochrony. Zamiast pancerza, improwizowane systemy walki elektronicznej montowane na dachach. Niestety, rosyjski nagrania z rejonu Pokrowska pokazują, że to rozwiązanie nie zawsze działa. Pojazdy są niszczone jeszcze zanim dotrą na linię frontu. Co więcej, nawet drony FPV z łatwością omijają te prowizoryczne zabezpieczenia. Na dodatek, zniszczone pojazdy posiadają aktywne terminale Starlink, co pokazuje ogromną zależność ukraińskich jednostek od satelitarnej łączności. Jej utrata w przypadku dalszych strat może kompletnie rozbić system dowodzenia.
Sumy, palący się wojskowy pickup, zdjęcie z wiosny 2025 r. / Telegram
Kolej pod ostrzałem– rosyjska strategia „niszczenia tyłów”
W dniach 10–13 lipca rosyjskie drony FPV zaatakowały kolejowe cele w okolicach Biełozerskiego, niszcząc składy i lokomotywy na jednym z kluczowych szlaków logistycznych ukraińskiej armii. To wyraźny sygnał, że Rosjanie przeszli do systematycznego niszczenia zaplecza logistycznego przeciwnika, co może zwiastować kolejne załamania frontu. Biełozerskie to miasto położone w obwodzie donieckim, około 27 kilometrów na północ od Pokrowska. Leży w pobliżu ważnych linii kolejowych, które odgrywają kluczową rolę w zaopatrzeniu ukraińskich sił na tym odcinku frontu.
Bomby lotnicze – kluczowy czynnik rosyjskich postępów
Rosyjska przewaga w regionie jest przede wszystkim technologiczna. Zmodernizowane szybujące bomby lotnicze zrzucane z szybkich taktycznych bombowców Su-34, pozwalają z dużą precyzją niszczyć umocnienia przeciwnika. Szczególnie intensywne naloty zanotowano na linii Władimirowka–Połtawka. W bombach tych o zwiększono ich odporność na zakłócenia i znowu stały się one celne mimo dostarczanych przez Zachód zestawów walki radiowoelektronicznej.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej
To właśnie takie precyzyjne uderzenia pozwalają przełamywać linie obrony, czego skutkiem jest np. przebicie się rosyjskich oddziałów aż do przedmieść Rodinskiego, gdzie linia frontu dosłownie się posypała. Pozwoliło to Rosjanom zagrozić jednej z kluczowych dróg w regionie.
Front się łamie – ukraińskie rezerwy bez efektu
Z najnowszych informacji wynika, że ukraińska 14. brygada Narodowej Gwardii nie zdołała utrzymać pozycji na północnym wschodzie Pokrowska. Rosyjskie jednostki przełamały front na głębokość 5 km i dotarły do wschodnich obrzeży Rodinskiego.
Ukraińskie dowództwo próbowało ratować sytuację przez ściąganie rezerw nawet z kierunku chersońskiego i sumskiego, ale jak pokazuje przykład bez większego skutku. Tereny, na których doszło do przełomu, to głównie otwarte pola trudne do skutecznej obrony. Rosyjska taktyka nadal opiera się na rozpoznaniu i punktowym uderzeniu siłami liczniejszymi od obrońców.
W efekcie cały odcinek frontu pod Pokrowskiem zaczyna przypominać sytuację sprzed upadku Awdijiwki – z chaotyczną obroną, improwizowaną logistyką i niepewnym dowodzeniem.