Grzegorz Dobiecki w rozmowie z portalem internetowym Polsat News wyjaśnił, że postanowił pożegnać się ze stacją i przejść na emeryturę głównie z powodu zmęczenia. Dziennikarz w tym roku kończy 70 lat.
Jego daniem "świat jest coraz trudniej objaśniać". – Komentatorzy stają się coraz bardziej bezradni. Opowiadamy ciągle o tym samym – ocenił.
Grzegorz Dobiecki ostatni raz w "Dniu na świecie"
Ostatni raz wieczorny program "Dzień na świecie" Grzegorz Dobiecki prowadził w poniedziałek. Od obecnych w studiu pracowników Polsat News dostał oklaski. – Koniec pewnej epoki. Tak wspaniali dziennikarze są rzadkością – skomentowała Agnieszka Gozdyra na platformie X.
Piotr Witwicki, dyrektor pionu informacji i publicystyki Telewizji Polsat, przyznał, że bezskutecznie zachęcał Grzegorza Dobieckiego do pozostania w stacji.
– Długo próbowałem przekonać, by z tą emeryturą… to jeszcze poczekał. Będzie nam Grześka brakować, jako prowadzącego, ale będzie się pojawiać, jako nasz ekspert. Wybitny dziennikarz – podkreślił.
Grzegorz Dobiecki 17 lat w Polsat News
W zespole Polsat News Grzegorz Dobiecki był od startu stacji w 2008 roku. "Dzień na świecie" prowadził na zmianę z Janem Mikrutą, Grzegorzem Kozakiem i Agnieszką Laskowską, wcześniej był też gospodarzem podobnych programów "Tydzień na świecie" i "To był dzień na świecie".
W 2012 roku był nominowany do Wiktora w kategorii "Komentator lub publicysta", a w 2021 – do Telekamery jako "Prezenter informacji".
Pracę w mediach zaczął w Polskim Radiu. Po wprowadzeniu stanu wojennego wyjechał do Francji, gdzie mieszkał ponad 25 lat. Pracował w Radio France Internationale i polskojęzycznym "Kontakcie".
Od lat 90-ych współpracował też z mediami w Polsce: Telewizją Polską, "Rzeczpospolitą", RMF FM i "Polityką" i "Wprost". W ostatnich latach był zaś związany z podcastem "Raport o stanie świata".