Edyta Górniak jest znana z ekstrawaganckich wypowiedzi i uduchowionego podejścia do życia. Dopiero co polska część internetu dyskutowała na temat jej osobistego, dość surowego wobec samej siebie wyznania, a już sieć obiegło kolejne nagranie z jej udziałem. Tym razem jednak zachowanie wokalistki nie spotkało się z powszechnym wsparciem i zrozumieniem. Jej fani raczej nie mogli uwierzyć w to, co widzą.
Edyta Górniak od kilku tygodni wzbudza wzmożone zainteresowanie mediów. Najpierw wokalistka zapowiedziała, że jej tegoroczny występ na festiwalu w Opolu, z którym od lat była związana, będzie jej ostatnim. Niedługo później zdobyła się na szczere wyznanie na niewygodny temat, które odbiło się szerokim echem.
"Gdybym wam pokazała, co ten miesiąc zrobił ze mną, ilość stresu, adrenaliny, niedospania, niedojedzenia, zmartwień, problemów, zmian, to byście mnie nie poznali... Jestem gruba, we wszystkim wyglądam grubo i już nie lubię patrzeć na siebie na ekranie" - pożaliła się niespodziewanie w sieci.
W odpowiedzi do piosenkarki popłynęło mnóstwo słów wsparcia. Wstawili się za nią m.in. Agata Młynarska, Joanna Kurowska czy Adam Sztaba; do sprawy odniosła się też Paulina Młynarska. W reakcji na tak duże poruszenie diwa podziękowała za każdą wiadomość i wytłumaczyła, co dokładnie miała na myśli.
Tym razem 52-latka mogła liczyć na podobne zrozumienie.
Górniak od dawna nie ukrywa swojego zainteresowania duchowością, emocjami, samoświadomością i kontaktem z naturą. Wszystkie te aspekty są dla niej niezwykle ważne i zarazem niezbędne do życia w zgodzie ze sobą i w harmonii ze światem.
W trakcie zagranicznych wakacji, na których obecnie przebywa, wokalistka znowu ma szansę skupić się na tym, co najważniejsze i nieco zwolnić tempa. Nic dziwnego, że właśnie teraz miała przestrzeń na to, by dostrzec wokół siebie piękno.
Na jej InstaStories właśnie znalazło się krótkie, ale zaskakujące nagranie, na którym widać, jak kobieta rozmawia po angielsku z obsypanym pięknymi kwiatami... drzewem.
"Kocham cię. Jeżeli mnie słyszysz, dotknij mojej dłoni. Prawie... Jeszcze raz!" - wyszeptała gwiazda, podsuwając otwartą, skąpaną w słońcu dłoń pod bujającą się na wietrze gałąź.
To, co stało się po chwili, było wprost niewiarygodne.
Nieoczekiwanie drzewo, pokierowane kolejnym podmuchem, odpowiedziało na prośbę Edyty i faktycznie dotknęło jej ręki. Inny uznałby to zapewne za przypadek, ale nie Górniak. Piosenkarka nie kryła radości z tego niecodziennego spotkania i duchowego połączenia z naturą.
"Kocham cię, kocham cię, kocham cię! Czuję cię i widzę!" - wykrzykiwała podekscytowana.
Wideo błyskawicznie obiegło sieć. Choć niektórzy podziwiali artystkę za jej otwartość wobec natury i przyklaskiwali jej próbom komunikowania się z nią, nie zabrakło i negatywnych, mocno ironicznych komentarzy.
Jak dotąd gwiazda nie zdecydowała się odnieść do kolejnego poruszenia wokół jej osoby.
Zobacz też:
Edyta Górniak nie robiła tego od pięciu lat. Z jej ust padła gorzka prawda
Niewesoło w domu Edyty Górniak. Ukryła twarz w dłoniach, polały się łzy
Joanna Krupa wyznała prawdę o relacjach z Górniak. Kiedyś były blisko