Igrzyska, które zmieniły światowy sport. Jak Peter Ueberroth uratował MKOl?

4 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Był taki czas, gdy ruch olimpijski pogrążył się w kryzysie. Niełatwe dla światowej organizacji były zwłaszcza lata 70. Zamach terrorystyczny w wiosce olimpijskiej w Monachium, kontrowersje wokół amatorskiego statusu sportowców, rosnące i nieprzewidziane zadłużenie miasta związane z organizacją igrzysk w Montrealu czy bojkot polityczny zawodów w Moskwie. W nowe dziesięciolecie organizacja wchodziła z dużym niepokojem, zwłaszcza w kontekście finansów.

ZOBACZ TAKŻE: Premierowy triumf polskich siatkarzy! Teraz czas na mecz z Włochami

Skomercjalizowaniu potencjału największej sportowej imprezy świata nie pomagały również dość konserwatywne rządy Avery’ego Brundage’a czy Lorda Michaela Killianina. W 1980 roku za sterami organizacji zasiadł Juan Antonio Samaranch, jednak to nie on był autorem sukcesu, który miał nadejść w Los Angeles. Choć nic takowego nie zapowiadało…

Podstawowym problemem był przede wszystkim brak chętnych do organizacji igrzysk. Niefrasobliwie zarządzany Montreal wyraźnie wystraszył kandydatów kosztami, a wystarczająco zdeterminowane okazały się jedynie Iran i Stany Zjednoczone. Kraj Bliskiego Wschodu złożył oficjalną aplikację Teheranu w 1975 roku – tuż przed rewolucją, której miało doświadczyć państwo.

Inaczej wyglądała kandydatura Stanów Zjednoczonych, które długo nie potrafiły postawić na jednego kandydata. Wybór rozgrywał się pomiędzy Nowym Jorkiem a Los Angeles. Ostatecznie krajowy komitet olimpijski przeprowadził prawybory, w których stosunkiem głosów 55 do 39 triumfowało „Miasto Aniołów”.

Iran formalnie nie zrezygnował z kandydatury, ale biorąc pod uwagę trwającą rewolucję i okres dużego niepokoju w czasie podejmowania decyzji była ona więcej niż nierealistyczna. 18 maja 1978 roku podczas 80. Sesji MKOl w Atenach wybrano gospodarza letnich igrzysk olimpijskich 1984, którym zostało ostatnie, pozostałe na placu boju - Los Angeles. Ta wyjątkowa pozycja pozwoliła „monopoliście” dyktować warunki MKOl-owi. I właśnie wtedy na scenie pojawił się Peter Ueberroth.

Peter Ueberroth, doświadczony menedżer z branży turystycznej, objął stanowisko przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego z jasną wizją i agresywną strategią. Jego założenie było rewolucyjne, a zarazem proste: igrzyska olimpijskie nie tylko nie mają generować strat, ale staną się wydarzeniem dochodowym.

Radykalne zmiany dotyczyły przede wszystkim infrastruktury. Zamiast budować nowe obiekty sportowe, które po igrzyskach często stawały się „białymi słoniami", wykorzystano te istniejące. Główną areną wydarzeń zostało Los Angeles Memorial Coliseum – stadion oddany do użytku w 1923 roku, który gościł już igrzyska w 1932 roku oraz przyjmie sportowców także w 2028. To rozwiązanie drastycznie obniżyło początkowe koszty inwestycyjne.

Zmieniła się również struktura finansowania całej imprezy. Podstawowym organizacji był brak angażowania środków publicznych. Ueberroth postawił wobec tego na zaangażowanie prywatnych sponsorów.

Kluczem było zapewnienie im wyłączności branżowej - novum w olimpijskim świecie. Każdy sponsor otrzymywał ekskluzywne prawa w swojej kategorii produktowej, dając tym samym początek słynnemu programowi TOP (The Olympic Partners), utrzymanemu do dziś.

Szczególnym zaangażowaniem wykazały się największe amerykańskie korporacje, które w zamian za ogromną ekspozycję sfinansowały między innymi budowę obiektów dla pływaków. Współpraca z ruchem olimpijskim stała się prestiżem i wartościową inwestycją.

Również sprzedaż praw telewizyjnych przyniosła trzykrotnie wyższe przychody niż podczas poprzedniej edycji letnich igrzysk. Komitet organizacyjny wygenerował zysk w wysokości 233 milionów dolarów, z którego część przekazano na wsparcie programów sportowych dla młodzieży regionu, a resztę nadwyżki przekazano amerykańskiemu komitetowi olimpijskiemu. Tej samej organizacji, na której czele w latach 2004-2008 stanął sam Ueberroth.

Sukces Los Angeles 1984 nie pozostał niezauważony przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Już rok później, w 1985 roku, MKOl wprowadził program TOP (The Olympic Partners), oparty na modelu stworzonym przez Ueberrotha. Zgodnie z jego pierwotnymi założeniami partner otrzymuje ekskluzywne prawa do wykorzystywania symboli olimpijskich w swojej kategorii produktowej na całym świecie, a sponsorzy zawierają umowy na cały cykl olimpijski, nie tylko poszczególne imprezy, co przynosi wieloletnie zyski MKOl. Słynne koła olimpijskie stały się również jednym z najbardziej chronionych znaków towarowych na świecie.

Model Ueberrotha, choć finansowo niezwykle skuteczny, budzi też kontrowersje. Krytycy mówią o „makdonaldyzacji" igrzysk olimpijskich, wskazując na nadmierną komercjalizację oraz odejście od ideałów olimpijskich Pierre'a de Coubertin.

Niezależnie od ocen, faktem pozostaje, że model stworzony przez Petera Ueberrotha w Los Angeles 1984 uratował ruch olimpijski w trudnym momencie. Dziś system sponsoringu TOP generuje setki milionów dolarów przychodów dla MKOl i narodowych komitetów olimpijskich na całym świecie.

Historia lubi się powtarzać, ponieważ Los Angeles ugości igrzyska olimpijskie także w 2028 roku. Także jako jedyny kandydat, po nawiązaniu porozumienia z Paryżem, który dostąpił tego zaszczytu w 2024 roku. Organizatorzy znów planują wykorzystać istniejącą infrastrukturę i postawić na prywatne finansowanie. Warto przy tym zaznaczyć, że w ciągu 34 lat warunki diametralnie się zmieniły.

W 1984 roku Los Angeles gościło 21 olimpijskich sportów, w 2028 będzie to już 36 dyscyplin. Sportowców było „tylko” 6829, a za trzy lata przyjedzie ich około 15 tysięcy. Kalifornia coraz częściej boryka się także z pożarami lasów, które są szczególnie dotkliwie w letnim okresie. Według najnowszych prognoz budżet bilansuje się bez udziału amerykańskiego podatnika, ale część publicystów wątpi w utrzymanie aktualnego stanu rzeczy. Wszak łatwiej liczyć potencjalne zyski niż przewidywać ewentualne straty. Czy Los Angeles znów zaskoczy sportowy świat i na nowo zdefiniuje igrzyska? Przekonamy się dopiero za trzy lata, ale już dziś warto obserwować żmudny i długi proces przygotowań do wzięcia na barki jednego z największych globalnych wydarzeń.

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło