"Pojechał w futerku, a wrócił w kuferku". Nie ma cienia dowodu, że Bieruta zamordowano

8 godziny temu 5

Pewnego dnia Bolesław Bierut przyszedł w odwiedziny do szkoły. — To Bieruty mają nogi — zdziwił się jeden z uczniów.

To żart z tego, że w szkołach przełomu lat 40. i 50. – oraz w urzędach, zakładach pracy – wisiało mnóstwo portretów przywódców, ale przedstawiających ich tylko od pasa w górę. Ten bałwochwalczy zwyczaj trwał do końca lat 60. Ostatni na ścianach wisieli Gomułka i Cyrankiewicz. Gierek już nie chciał.

W latach stalinizmu te wizerunki były elementem budowania kultu jednostki, przede wszystkim Józefa Stalina. Próbowano go też, choć częściowo przeszczepiać do Polski. Jednak Bierut był trochę zbyt mdły, urzędniczy, pozbawiony charyzmy, żeby wykreować go na twardego przywódcę. Jego polityczny adwersarz, Władysław Gomułka, zasugerował potem, że Bierut świecił jak Księżyc – blaskiem odbitym.

Przeczytaj źródło