Dzwoni starszy pan i mówi, że fabia nie odpala. Za wycieraczką znalazł ulotkę, że każdy samochód kupimy. Fabia już leciwa i teraz stoi, pan chciałby się jej pozbyć.
– A od dawna nie odpala? – pytają chłopaki.
Od dawna.
– Możemy przyjechać, ale jak ona tak już zupełnie nie pali, to, co my z nią zrobimy.
– Na ulotce było, że każdy samochód.
Chłopaki przyjeżdżają we dwóch i od razu mówią, że oj, niedobrze. Pan sam spojrzy: to nie działa, tamto nie działa, a tamto, żeby naprawić, to trzeba by wydać kupę pieniędzy. Nigdzie już to auto nie pojedzie. Starszy pan zmartwiony.