To dzięki niej Barciś został aktorem. O tym, że go kochała dowiedział się po latach

1 dzień temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Niedawno minęło 40 lat od dnia, gdy 28-letni wówczas Artur Barciś stracił głowę dla poznanej na planie serialu "Pan na Żuławach" montażystki. Beata zrobiła na nim tak wielkie wrażenie, że z miejsca się jej oświadczył.

"Przyjęłam te niespodziewane oświadczyny z przekory, dla żartu. Przez myśl mi wtedy nie przeszło, że wkrótce naprawdę pokocham tego faceta" - wspominała Beata Barciś, opowiadając o początkach swego związku z aktorem dziennikarce "Pani".

Rodzice Beaty nie od razu zaakceptowali Artura w roli kandydata do ręki córki. Bali się, że aktor rozkocha ją w sobie, uwiedzie i porzuci. Udało mu się przekonać ich do siebie. Po latach wyznał, że gdy ją poznał, był na takim etapie życia, że bardzo już chciał się ustatkować...

W 1986 roku – po dwóch latach narzeczeństwa – Artur poślubił Beatę, a miesiąc później poleciał do Ameryki, by zarobić na wykup mieszkania na Muranowie i na małego fiata, o którym marzył już od lat. Żona nie chciała go puścić za ocean. Była pewna, że spodoba mu się w Stanach i nie wróci. Wrócił, wykupił mieszkanie i odkupił od koleżanki, Grażyny Barszczewskiej, pomarańczowego malucha.

Tuż przed trzecią rocznicą ślubu Beba i Artur dowiedzieli się, że ich rodzina się powiększy. Franciszek, który przyszedł na świat w 1989 roku, natychmiast stał się oczkiem w głowie i najlepszym przyjacielem taty.

"Ani się obejrzałem, jak mój mały Franek wyrósł na wielkiego chłopa i wyfrunął z domu" – stwierdził aktor, goszcząc razem z synem w programie Krzysztofa Ibisza "Demakijaż".

Artur Barciś z dumą mówi, że nigdy nie uwikłał się w żaden skandal obyczajowy, nie miał żadnego romansu ani nie złamał serca żadnej kobiecie. Tak naprawdę był jednak ktoś, kto wzdychał do niego skrycie i... bez efektu.

Aktor dopiero wiele lat po ukończeniu studiów w łódzkiej filmówce dowiedział się, że kochała się w nim Maria Kaniewska – starsza od niego o 45 lat reżyserka i aktorka, której spodobał się już podczas egzaminów wstępnych. To ponoć ona, a była wtedy dziekanem wydziału aktorskiego, uparła się, by przyjąć go do szkoły. Pozostali członkowie komisji egzaminacyjnej byli na nie, ale postawiła na swoim.

"Do niej należało ostatnie słowo" - wspominał Artur w wywiadzie-rzece "Aktor musi grać, by żyć".

Artur Barciś nie wiedział, że przez cały czas, gdy studiował, Maria Kaniewska miała na niego oko. Domyślał się, że go lubi, ale ona nigdy nie posunęła się do choćby najdrobniejszego gestu mogącego sugerować, że czuje do swojego ulubionego studenta coś więcej niż sympatię. Wręcz przeciwnie – wiele razy ostro dała mu popalić.

"Udawała surową. Krzyczała na mnie, a ja kurczyłem się ze strachu" - opowiadał w rozmowie z Kamilą Drecką, która spisała jego wspomnienia.

"Po latach zwierzyła mi się: Żebyś ty wiedział, ile mnie kosztowało, żeby cię ostro oceniać. Wiedziałam, że będziesz świetny. Ja cię tak kochałam..." - wyznał na kartach swej książki.

Maria Kaniewska do końca życia śledziła karierę Artura Barcisia, przychodziła do teatru na jego premiery, oglądała wszystkie filmy, w jakich zagrał, cieszyła się z każdego sukcesu swojego ulubieńca.

Artur Barciś nie kryje, że Maria Kaniewska była – obok matki i żony - jedną z trzech najważniejszych kobiet w jego życiu.

"Gdyby nie ona, nie zostałbym aktorem" - twierdzi niezapomniany Czerepach z kultowego "Rancza".

Najważniejsza jest jednak Beba, jak pieszczotliwie nazywa Beatę. Aktor od 40 lat jest w niej bezgranicznie zakochany.

"Miłość polega na tym, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, że mógłbyś być z kimś innym. A ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że mógłbym być z kimś innym niż z Bebą" - wyznał w cytowanym już wywiadzie-rzece.

Pytany o receptę na szczęśliwe małżeństwo, Artur Barciś bez wahania odpowiada, że najważniejsze jest lubić się.

"To ogromnie ważne. Współczuję ludziom, którzy mówią, że nie mogą już na siebie patrzeć, a muszą ze sobą żyć pod jednym dachem" – wyznał aktor w wywiadzie dla magazynu "Pani".

"My jesteśmy razem już grubo ponad trzydzieści lat i wciąż jest nam ze sobą dobrze, bezpiecznie, spokojnie. Stworzyliśmy dom, do którego chcemy wracać" – dodał.

Źródła:

1. Książka „Artur Barciś. Aktor musi grać, by żyć. Rozmawia Kamila Drecka”, wyd. 2021.

2. Wywiad z B. i A. Barcisiami: „Pani” (2009)

3. Wywiady z A. Barcisiem, „Demakijaż” (czerwiec 2022), „Twój Styl” (czerwiec 2025)

4. Książka K. Gucewicz „Dlaczego się kochają, czyli życie na różowo”, wyd. 1995

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Od lat utrzymują, że nie są przyjaciółmi, a teraz takie doniesienia. Żak potwierdził w sprawie Barcisia

Artur Barciś przed północą potwierdził doniesienia. Taki komunikat nadszedł znienacka z domu aktora

Przeczytaj źródło