Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
W czwartek 10 lipca kierowca ciemnego SUV-a jechał przez kilka kilometrów po nieprawidłowej stronie trasy S12, od miejscowości Piaski w kierunku Lublina. Zauważył go operator kamer należących do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który powiadomił policję.
Czeski kierowca przejechał obok radiowozu
Na miejsce został wysłany patrol drogówki ze Świdnika. Policjanci włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe, aby jak najszybciej zawrócić jadącego pod prąd. Mężczyzna nie zareagował i kontynuował jazdę. Zatrzymał się dopiero po dłuższej chwili, gdy funkcjonariusze ruszyli za nim.
Skończyło się na mandacie
Okazało się, że w złym kierunku podróżował obywatel Czech. Mężczyzna w wieku 59 lat został przebadany alkomatem, był trzeźwy. Policjantom tłumaczył, że przez pomyłkę wjechał na trasę w niewłaściwym kierunku. Jako obcokrajowiec za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem gotówkowym w wysokości 2500 zł oraz 15 punktami karnymi, które będą obowiązywać na terytorium Polski.
Jazda pod prąd stanowi śmiertelne zagrożenie. Policja przypomina, że na wielu węzłach znajdują się specjalne tablice informacyjne z napisem "STOP Zły kierunek". Jeśli już wjedziesz pod prąd, powinieneś zatrzymać się jak najszybciej w bezpiecznym miejscu, najlepiej na pasie awaryjnym, włączyć światła awaryjne i wezwać służby, które pomogą w bezpiecznym opuszczeniu trasy.
Tablica "STOP Zły kierunek"Longfin Media / Shutterstock